Rosyjskie władze dość chłodno odniosły sie do możliwości nabycia pakietu kontrolnego firmy “Biełtransgaz”. Wicepremier Rosji Igor Sieczyn powiedział, że na razie nie widzi sensu w nabywaniu nowych akcji dystrybutora gazu na Białorusi.

Sieczyn powiedział, że rosyjski Gazprom wcześniej przepłacił kupując 50 procent akcji “Biełtransgazu” za 2,5 miliarda dolarów.

Rosyjskie media poinformowały, że prezydent Aleksander Łukaszenka miał wyrazić gotowość przekazania Gazpromowi kontroli nad Biełtransgazem w zamian za dostawy gazu według cen wewnątrzrosyjskich, czyli niskich.

Jednocześnie Siergiej Kuprianow – rzecznik Gazpromu powiedział, że rozwój współpracy z Białorusią będzie możliwy dopiero wtedy gdy Mińsk spłaci dług za gaz. Ma on wynosić obecnie ponad 190 milionów dolarów.

Białoruś i Rosja – oprócz spraw gazowych – różnią się w kwestii podejścia do stworzenia unii celnej. Z powodu nierozwiązania spornych kwestii szef białoruskiego rządu Siarhiej Sidorski zrezygnował z przyjazdu do Sankt Petersburga na spotkanie premierów Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Pojawiły się opinie, że Mińsk zerwał kolejną rundę rozmów poświęconych tworzeniu Unii Celnej.

IAR/Kresy.pl

Zobacz też:

Białoruś kontra Gazprom

Unia celna się spóźni

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply