Konsulat RP w Łucku na Wołyniu zaprosił na konferencję naukową zorganizowaną w związku ze 100-leciem utworzenia województwa wołyńskiego. W odpowiedzi były szef ukraińskiego IPN, a obecnie deputowany parlamentu, Wołodymyr Wjatrowycz, zarzucił konsulowi generalnemu RP w Łucku “chamstwo” i napisał o “polskiej okupacji Wołynia”.
W piątek na facebookowym profilu Konsulatu Generalnego RP w Łucku ukazało się zaproszenie na konferencję “Wołyń w europejskiej przestrzeni geopolitycznej i kulturowej” organizowanej 22 kwietnia br. przez polską placówkę oraz uniwersytet w Łucku. Jak napisano, konferencja jest organizowana “z okazji 100. rocznicy utworzenia w ramach Rzeczypospolitej województwa wołyńskiego”.
Wpis konsulatu został odnotowany następnego dnia przez Wołodymyra Wjatrowycza, który zarzucił konsulowi generalnemu RP w Łucku “niedyplomatyczne chamstwo”. Jego zdaniem polski dyplomata zaprasza na jubileusz 100-lecia “polskiej okupacji Wołynia”.
Wjatrowycz oznaczył w swoim wpisie szefa MSZ Ukrainy Dmytra Kułebę i jego zastępcę Wasyla Bodnara. “Nie wydaje się wam, że to za dużo? Polscy dyplomaci na pewno zareagowaliby na zaproszenie od niemieckich kolegów do uczczenia rocznicy stworzenia w 1939 roku Generalnej Guberni” – napisał były szef UIPN.
Obecnie wpis polskiego konsulatu posiada już zmienioną treść – z pierwotnego wpisu usunięto informację, że konferencja odbywa się z okazji 100-lecia powstania województwa wołyńskiego. Jak pokazuje historia edycji postu, zmian dokonano kilka godzin po wpisie Wjatrowycza. Jednak w załączonym materiale wideo konsul generalny Sławomir Misiak wciąż o rocznicy wspomina.
Przypomnijmy, że wbrew rozpowszechnionej na Ukrainie tezie o “polskiej okupacji zachodnioukraińskich ziem” wschodnie tereny II RP wchodziły w jej skład zgodnie z prawem międzynarodowym.
PRZECZYTAJ: Prezes IPN: Nie było polskiej okupacji Lwowa
Wołodymyr Wjatrowycz to znany „kłamca wołyński”, historyk, który zrobił karierę na Ukrainie gloryfikując OUN-UPA i zaprzeczając ludobójstwu wołyńsko-małopolskiemu, które nazywa „drugą wojną polsko-ukraińską”. W celu przekonania ukraińskiej opinii publicznej do swoich tez uciekał się do fałszerstw i manipulacji. Kierowany przez niego UIPN w odpowiedzi na rozbiórkę nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach zablokował prowadzenie na Ukrainie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych polskich specjalistów. W czasie prezydentury Petra Poroszenki Wjatrowycz realizował politykę historyczną, w wyniku której spuścizna skrajnie nacjonalistycznych i ludobójczych organizacji OUN i UPA została usankcjonowana przez ukraińskie państwo. Weterani OUN-UPA, włącznie z tymi, którzy byli skazani za przestępstwa przeciwko ludzkości, otrzymali uprawnienia kombatanckie a elementy symboliki tych organizacji weszły do oficjalnego użycia. Banderowskie zawołanie stało się oficjalnym pozdrowieniem ukraińskiej armii, a hymn OUN – oficjalnym marszem ukraińskich sił zbrojnych i policji.
Kresy.pl
Polscy dyplomaci na Ukrainie są zwykłymi tchórzami niegodnymi miana Polaka! Więcej szkoda pisać, każdy przyzwoity człowiek wie co o tym wszystkim myśleć.
Brak słów jak muszą być skundleni PiSowscy urzędnicy, żeby podkulić ogon po opluciu Polski przez ścierwo pokroju wiarowycza… nie do wyobrażenia.