Pod budynkiem ukraińskiego parlamentu w Kijowie drugi dzień z rzędu demonstrowali przeciwnicy projektu złagodzenia przepisów o ukrainizacji szkół. W trakcie demonstracji doszło do przepychanek z policją. W jednej z nich brał udział niesławny były szef ukraińskiego IPN, obecnie deputowany, Wołodymyr Wjatrowycz.

Zwolennicy ukrainizacji nauczania protestowali przeciwko możliwości przyjęcia projektu zgłoszonego jeszcze w grudniu 2019 roku przez deputowanego z frakcji Sługa Narodu Maksyma Bużanskiego. Projekt przewiduje opóźnienie o 3 lata przejścia klas rosyjskojęzycznych na nauczanie w języku ukraińskim, w klasach od 5 do 11. Ponadto zezwala na nauczanie w okresie późniejszym ponad połowy przedmiotów w języku niepaństwowym, czyli innym niż ukraiński. Projekt miał być rozpatrywany w piątek przez ukraiński parlament, ale zapewne pod wpływem protestów przewodniczący Rady Najwyższej Dmytro Razumkow nie poddał go pod głosowanie.

Jak podała agencja Unian, w trakcie demonstracji, w których brało kilkuset proukraińskich aktywistów, dochodziło do przepychanek i szarpanin z policjantami, którzy próbowali zapobiec przemieszczaniu się demonstrujących w centrum Kijowa i znoszeniu przez nich w miejsce protestów przeróżnych przedmiotów. W jednej z przepychanek wziął udział Wołodymyr Wjatrowycz.

Na jednym z opublikowanych w sieci nagrań widać, jak aktywiści próbowali przynieść pod budynek parlamentu gałęzie, przekonując przy tym, że nie posłużą one do rozpalenia ogniska. Na drodze stanęli im funkcjonariusze policji i pomiędzy aktywistami i towarzyszącymi im deputowanymi doszło do przepychanki. Jednym z nich był Wjatrowycz, który w pewnym momencie usłyszał od policjanta słowa “ruky po szwach!” oznaczające polecenie trzymania rąk przy sobie.

Знову перешкоджають

Publiée par Відсіч sur Jeudi 16 juillet 2020

Po jakimś czasie policjanci pozwolili na przeniesienie gałęzi pod budynek parlamentu, ale tylko deputowanym i ich asystentom.

Po zamknięciu sesji parlamentu miting zwolenników ukrainizacji szkół zakończył się.

Jak niejednokrotnie informowały Kresy.pl, w ostatnich latach Ukraina przyjęła dwie kontrowersyjne ustawy -oświatową i językową. Pierwsza z nich, uchwalona w 2017 r. grozi ukrainizacją szkół mniejszości narodowych na poziomie ponadpoczątkowym. Ukraińska ustawa językowa ustanowiła natomiast zakaz oficjalnego używania w działalności politycznej, administracyjnej, społecznej i gospodarczej języków innych niż ukraińskich. Z tego powodu od 2017 roku Węgry, które mają na Ukrainie liczną mniejszość narodową, blokują integrację Ukrainy z NATO domagając się od Kijowa rezygnacji z tych regulacji. Podobnych działań w obronie polskich szkół na Ukrainie nie podjęły polskie władze.

CZYTAJ TAKŻE: Rumunii z Ukrainy skarżą się Bukaresztowi na przymusową ukrainizację

Kresy.pl / Unian

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. pik
    pik :

    Pamiętam badania jakiegoś ukraińskiego instytutu naukowego (chyba z 2012r) dotyczącego liczby Ukraińców posługujących się w domu językiem rosyjskim – wyszło 62%. Obecne dane socjologicznych badań są odwrotne – nieznaczna przewaga ukraińskiego. Czy to jest jednak autentyczna przemiana, czy presja siłowej ukrainizacji i obawa przed ujawnianiem własnych preferencji językowych. Nawet znany ukraiński, poroszenkowski dziennikarz Dmitrij Gordon stwierdził w jednym z ostatnich wywiadów, że w Kijowie ponad 70% mieszkańców posługuje się na co dzień rosyjskim.