W filmie „Szlachetni włóczędzy” dwaj rozśpiewani lwowscy batiarzy pod zmienionymi imionami zostaną pokazani jako Ukraińcy.
Derżkino – ukraińska państwowa agencja ds. kina opublikowała w czwartek nowy zwiastun filmu pt. „Szlachetni włóczędzy”, będącego swoistym remake’m przedwojennego polskiego filmu „Włóczędzy”, w którym w role lwowskich batiarów Szczepka i Tońka wcielili się Henryk Vogelfänger i Kazimierz Wajda. W ukraińskiej produkcji słynni lwowscy batiarzy będą… Ukraińcami.
O tym, że nowa wersja „Włóczegów” będzie wykoślawieniem oryginału wiadomo już od roku. Jak pisał w sierpniu ub. roku Kurier Galicyjski, film powstaje z intencją pokazania, że język i kultura ukraińska nie są wyłącznie chłopskie, czego rzekomo ma dowodzić istnienie subkultury lwowskich batiarów. „Jest rzeczą konieczną, by wypełnić treścią ukraińską wszystkie obszary naszego życia” – mówił wówczas reżyser filmu Aleksander Berezań.
Jeden ze scenarzystów filmu Dmytro Naumow zaprzeczał w rozmowie z Kurierem Galicyjskim, że będzie on remake’m „Włóczęgów”, lecz o inspiracji przedwojenną komedią świadczy wykorzystanie oryginalnych piosenek, przetłumaczonych na język ukraiński oraz motyw pary bohaterów-batiarów. Początkowo mieli oni nazywać się Tomek i Zbyszek, lecz potem zmieniono im imiona na Bohdan i Mirosław, by brzmiały bardziej ukraińsko.
Derżkino wyasygnowało na nakręcenie „Szlachetnych włóczęgów” 18,5 mln hrywien. Drugie tyle producenci pozyskali od sponsorów. Premiera filmu jest przewidziana na 27. września. Autorzy filmu chcą go pokazywać także w Polsce.
Pierwszy zwiastun filmu pokazano w marcu tego roku.
PRZECZYTAJ: Wesoła Lwowska Fala, czyli co bawiło publiczność w II RP
Kresy.pl
Jeśli Jezus Chrystus mógł wg motłochu być ukrem, to co tam oni. Budowanie mitu zwanego upaina ciąg dalszy; kraj żyjący z żebraczki, w którym brak na świadczenia, itp., ale za to na mocne i “szlachetne” kino jest. Co jak co, ale kultura i upaina to “rzeczywiście” idzie ze sobą w parze. Wielu przygłupów w Polsce oczarowanych majdaniarską bander-rewolucją z pewnością przybędzie na premierę tej hucpy.
W Polsce również jest wiele upaińskiej treści, w dosłownym sensie, więc ta jest tu zbędna. Swoją drogą, ciekawe kiedy premiera filmu “Wołyń” na upadlinie.
Ciekawe kiedy nakręcą remaka filmu Wołyń ? I przedstawią tam swoją banderowską prawdę ?
Cóż, nie mają swojego, więc wyciągają rękę po cudze! W normalnym świecie nazywa się to kradzieżą, a sprawcę – złodziejem! Ale tu chodzi o Ukrainę, trzeba mieć na uwadze wrażliwość “bratniego” narodu, który w dodatku zmaga się aktualnie z wrażą imperialistyczną Rosją, stojąc na straży spokojnego snu Europy, więc reakcji polskich czynników oficjalnych zapewne spodziewać się nie należy. Złodziej może się przecież obrazić i już nie będzie chciał nas bronił przed Putinem. A mówią, że kradzione nie tuczy…
@Wolyn1943 Czy nie będzie reakcji polskich czynników ? To trudno zagwarantować ,wiedząc jak hojną rękę posiada Pan Gliński (hi,hi) ?
Będzie reakcja. Na premierze pojawi się Adrian Duda, który zachwyci się artyzmem tego badziewia, pierś nie coś o odwiecznym braterstwo Polsko-rezuński. No i co najważniejsze sypie kasą na kolejne dzieło np. O banerze. Proponuję tytuł: Moja walka
polskość we Lwowie jest skutecznie wymazywana, w najlepszych tradycjach propagandowych ZSRR. A najśmieszniejsze jest to że 99,9% Polaków ma to gdzieś.
@gutek ja nie mam gdzieś i wyrażę to w najbliższych wyborach. Najważniejsze jest to by Polską zaczęli rządzić Polacy a nie jak do tej pory marionetki i miłośnicy jak nie ruskich, Izraela, USA to rezunów. Po tym to kto wie może jest szansa zobaczyć defilad zwycięstwa nas WP we Lwowie. Bo jak uczy historia nie ma nic bardziej nietrwałe go niż zakładane sojusze i nienaruszalne granice.
@Accipiter Oj, pięknie by było.Ale to się wiąże z tym ,że my robimy defiladę we Lwowie ,a Niemcy w Szczecinie, Gdańsku,Wrocławiu i Gliwicach.Nie jesteśmy Rosją czy USA ,które mogą zabrać coś ,i nie oddać w to miejsce nic.
@jwu Nam ziemie odebrano bezprawnie. A Niemcy straciły terytorium w wyniku swoich działań. To podstawowa różnica. Druga rzecz, że nie oddalibyśmy terenów bez walki. Niemcy jeśli by podbyły te rereny, w co wątpie, to koszty okupacji były ogromne. Inaczej jest na Kresach. Ukraina to byt teoretyczny o sztucznie wyznaczonych granica, podzielony wewnętrznie. Dodatkowo co istotne to wyludniający się bankrut, którym rządzą oligarchowie, a ci mają gdzieś kraj interesuje ich tylko własny portfel. Więc jest różnica.
@Accipiter – A kto rządzi Polską? Po-komunistyczni oligarhowie do spółki z obcą agenturą w postaci PO, PiS i innego badziewia.