Szef skrajnie nacjonalistycznego Narodowego Korpusu i lider całego ukraińskiego ruchu azowskiego Andrij Biłecki zapowiedział w niedzielę obsadzenie miejscowości Zołote, jeśli ukraińska armia wykona ustalenia z Mińska dotyczące wycofania wojsk z tej miejscowości. W poniedziałek ukraińskie władze odwołały planowane na dzisiaj wycofanie się z Zołotego.
Korpus Narodowy opublikował w niedzielę nagranie, na którym widać Biłeckiego, byłego dowódcę kontrowersyjnego pułku “Azow” w otoczeniu osób przedstawionych jako weterani wojny w Donbasie. Część z nich była zamaskowana i umundurowana. Biłecki twierdził, że znajduje się kilometr od Zołotego w obwodzie ługańskim, gdzie mieli zaprosić go miejscowi mieszkańcy. Lider “azowców” zapowiadał, że stojący za nim weterani pozostaną w tym miejscu „nawet jeśli władze ich porzucą, nawet jeśli wojska zostaną wycofane”.
„Jeśli swojego bezpośredniego obowiązku – obrony każdego Ukraińca, każdego centymetra ukraińskiej ziemi nie wykonuje prezydent [i] władza, to wykonamy go jeszcze raz my, weterani-ochotnicy. To nasz ostatni posterunek i dajemy słowo, że nigdy go nie opuścimy” – mówił Biłecki.
PRZECZYTAJ: Dowódca ukraińskich wojsk w Donbasie: przygotowujemy się do wycofania
Lider Narodowego Korpusu zakończył swoje wystąpienie banderowskim hasłem “Sława Ukrainie!” oraz “Sława nacji!”. W przypadku tego drugiego hasła towarzyszący mu ludzie nie odpowiedzieli zwyczajowym odzewem “Śmierć wrogom!”, lecz słowami “Nie kapitulacji!”.
W poniedziałek na spotkaniu z szefem MSZ Łotwy Edgarsem Rinkevicsem minister spraw zagranicznych Ukrainy Wadym Prystajko powiedział, że Ukraina odwołała planowane na dzisiaj wycofanie wojsk spod Petriwskiego i Zołotego, co miało być realizacją porozumień z Mińska. Jako powód szef ukraińskiej dyplomacji podał łamanie rozejmu przez separatystów. Według Prystajki wycofanie wojsk miało zacząć się siedem dni po całkowitym przerwaniu ognia, tymczasem, jak twierdził, separatyści kontynuowali w ostatnich dniach ostrzały. Prystajko ogłosił, że do wycofania wojsk dojdzie dopiero po 7 dniach całkowitej ciszy.
Pomimo tego Prystajko utrzymywał, że nie ma żadnych przeszkód dla zwołania szczytu “normandzkiej czwórki” w sprawie Donbasu.
Jak podawaliśmy, w niedzielę w Kijowie odbyła się demonstracja przeciwko propozycjom rozwiązania konfliktu w Donbasie na zasadzie tzw. formuły Steinmeiera. Przyszło na nią około 10 tys. osób.
Kresy.pl / Ukraińska Prawda / Unian
Państwo prawa…
a Polska tych chójów leczy…
Pożyjemy zobaczymy,Moskwa wymyśli problem który Ukraina musi rozwiązać przed spotkaniem ,a później następny ,aż do zerwania rozmów przez Ukrainę.
Berlin będzie mógł umyć ręce i znieść sankcje.