Jesienny pobór do wojska w Kijowie idzie bardzo opornie – alarmują ukraińscy wojskowi.
Na dzień 5 listopada br. do Sił Zbrojnych Ukrainy wcielono 39,5 proc. poborowych, którzy podlegali mobilizacji. Liczba rekrutów, którzy dobrowolnie stawili się w komisjach poborowych jest „skrajnie, skrajnie niska” i wynosi tylko 8 proc. – poinformował na konferencji prasowej komisarz wojskowy Kijowa Serhij Kljawlin. Dodał jednocześnie, że na wiosnę sytuacja była inna i praktycznie nie było tego typu problemów.
„Obywatele – mieszkańcy Kijowa do dzielnicowych komisji poborowych jak nie zgłaszali się, tak i nie zgłaszają się. Szukamy ich z pomocą policji i doprowadzamy do komisji, gdzie ustalana jest ich przydatność do służby wojskowej” – dodał Kljawlin.
Zdaniem komisarza wojskowego Kijowa za problemy z poborem do wojska odpowiada ogólnie negatywny stosunek społeczeństwa do służby w siłach zbrojnych, obniżenie się nastrojów patriotycznych, negatywne informacje na temat służby wojskowej szerzące się w mediach, a także niski poziom zaufania do samych komisji poborowych.
Zobacz także: Ukraińcy masowo unikają poboru do wojska
Jesienny pobór wojskowy na Ukrainie rozpoczął się 1 października i potrwa do 30 grudnia. Ministerstwo Obrony Ukrainy chce powołać do wojska 17960 osób, prawie czterokrotnie więcej niż podczas poprzedniego poboru.
Tsn.ua / Kresy.pl
No tak…bo..poco sie narazac rezimowi Paraszenki?
nie ma głupich, niech te swołocze przy korycie swoich dzieci wysyłają do wojska