Pod gmachem Rady Najwyższej Ukrainy manifestują zwolennicy zerwania jakichkolwiek stosunków z Rosją. Demonstracja odbyła się także pod rosyjskim konsulatem w Charkowie.
Ukraiński parlament debatuje w poniedziałek wieczorem nad wnioskiem prezydenta Petro Porszenki o wprowadzeniu na terytorium całej Ukrainy stanu wojennego. Tymczasem pod gmachem Rady Najwyższej doszło do manifestacji pod hasłem zerwania wszelkich relacji z Rosją, zarówno dyplomatycznych jak i handlowych.
Uczestnikami manifestacji było około 300 członków i sympatyków neobanderowskich organizacji – partii Swoboda oraz Kongresu Ukraińskich Nacjonalistów. Nacjonaliści poparli postulat Poroszenki wprowadzenia stanu wojennego.
Jeszcze w niedzielę wieczorem odbyła się manifestacja pod rosyjską ambasadą w Kijowie. Uczestnicy tej manifestacji zostawili pod gmachem przedstawicielstwa dyplomatycznego papierowe “statki” co miało być symbolem protestu przeciw działaniom rosyjskiej straży przybrzeżnej i floty na Morzu Azowskim. Demonstranci przynieśli też pod ambasadę opony i je podpalili. Na podwórze ambasady zostały wrzucone świece dymne, jak relacjonowała telewizja TSN.
W poniedziałek popołudniu do manifestacji doszło także pod gmachem konsulatu Rosji w Charkowie na wschodzie Ukrainy. Także tam manifestację urządzali ukraińscy nacjonaliści i także tam palono opony oraz wrzucano papierowe “statki” na teren konsulatu. Oprócz tego manifestanci spalili rosyjską flagę, oraz wrzucili racę na podwórze konsulatu w wyniku czego spłonęło rosnące na nim drzewo.
#Харків мітингарі запустили фаєра в консульство pic.twitter.com/04T0EKiMLb
— IT Sector Харків (@itsector) 26 listopada 2018
unien.net/tsn.ua/reuters.com/espreso.tv/twitter.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!