Rosyjskie MSZ krytycznie odniosło się do poprawek ustawy o zakazie propagowania komunizmu. Grozi konsekwencjami.
Przyjęta przez Sejm w czerwcu nowela ustawy przewiduje dekomunizację przestrzeni publicznej. Usunięte zostaną pomniki, nazwy ulic, placów, mostów i budynków publicznych, które związane są z komunizmem. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wyraziło swoje niezadowolenie z pomysłu i zagroziło konsekwencjami. Nie podano jednak żadnych szczegółów.
Wczoraj rosyjski MON przedstawił niepublikowane dotąd dokumenty dotyczące Polski. Część z maszynopisów zawiera relację z miast, do których wkraczała Armia Czerwona. Według dokumentów Polacy witali radzieckich żołnierzy z entuzjazmem i jako wyzwolicieli.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rosyjski MON opublikował odtajnione dokumenty o działaniach w Polsce.
Wobec prowadzonej przez rosyjski rząd polityki historycznej, krytycznie wypowiadają się przedstawiciele stowarzyszenia Memoriał. Jeden z pracowników tej grupy, historyk Nikita Pietrow tak opisuje działania rządu: W naszym kraju jest swoje widzenie historii, a cały świat postrzega te wydarzenia inaczej i nikomu nie przyjdzie do głowy, że może jednak to nieprawidłowe rozumienie, skoro nikt inny się z nim nie zgadza.
Ludmiła Aleksiejewa szefowa Moskiewskiej Fundacji Helsińskiej w kontekście rosyjskich protestów wobec Polski, przypomniała o ataku z 17 września 1939 r. Dodała do tego zbrodnie katyńską, bierność Armii Czerwonej w czasie powstania oraz niewolę i terror, jaki narzucono Polsce po 1945 r.
PRZECZYTAJ: Projekt uchwały przeciw dekomunizacji przestrzeni publicznej w Polsce
IAR/Kresy.pl
Ulice Armii Czerwonej i temu podobne zamienić na ulice Hołdu Ruskiego analogicznie do ulic Hołdu Pruskiego.