Huta Częstochowa ma szansę na powrót do normalnej działalności. Ukraińcy wciąż zainteresowani kupnem
/0 Komentarze/w gospodarka, Polska /Przez Adam SzabelakHuta Częstochowa, jeden z filarów polskiego przemysłu metalurgicznego, ma szansę na powrót do pełnej działalności dzięki zawartej umowie dzierżawy pomiędzy Węglokoks S.A. a syndykiem masy upadłościowej. To kluczowy krok w procesie ratowania zakładu, który od lat stanowił fundament lokalnej gospodarki i ważne ogniwo w łańcuchu dostaw stali dla sektora energetycznego i zbrojeniowego.
W ramach umowy, Węglokoks powołał spółkę Huta Częstochowa Sp. z o.o., która przejęła obowiązki pracodawcy wobec ponad 900 pracowników zakładu. Planowane wznowienie produkcji nastąpi na początku przyszłego roku. Celem jest przywrócenie huty do pełnej sprawności operacyjnej, odbudowa jej marki oraz integracja z Grupą Kapitałową Węglokoks.
„Dzięki tej dzierżawie zapobiegamy dewastacji majątku w okresie zimowym i stwarzamy fundament do przyszłej stabilizacji oraz rozwoju zakładu” – podkreślił Robert Kropiwnicki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Węglokoks dostrzega strategiczne znaczenie przejęcia Huty Częstochowa. Tomasz Ślęzak, prezes zarządu spółki, wskazuje na korzyści płynące z synergii w ramach segmentu stalowego Grupy Kapitałowej. „To odpowiedni czas na tę inwestycję, która pozwoli na optymalizację procesów i zmniejszenie uzależnienia od zewnętrznych dostawców” – powiedział Ślęzak.
Dodał, że dzierżawa jest też sposobem, aby syndyk „przeprowadził ten proces do końca, czyli przeprowadził przetarg”. „Wierzymy, że w przetargu tę fabrykę kupimy” – zadeklarował szef Węglokoksu.
Adrian Sienicki, prezes Huty Częstochowa Sp. z o.o., zapowiedział intensywne działania zmierzające do szybkiego uruchomienia zakładu: „Współpracujemy z dostawcami mediów i usług, by jak najszybciej wznowić produkcję. Mimo trudnych warunków na światowym rynku stali wierzymy w potencjał tego zakładu”.
Plan uruchomienia Huty Częstochowa obliczono na 45 dni: zimny rozruch urządzeń planowany jest na 20 grudnia br., a wznowienie produkcji na początek stycznia.
Na przełomie roku powinna ruszyć też procedura sprzedaży Huty Częstochowa. Obecny dzierżawca, Węglokoks, ma prawo pierwokupu, ale nie oznacza to, że inni konkurenci nie mogą go przelicytować, licząc na to, że zaproponowana cena będzie na tyle wysoka, że państwowa spółka zrezygnuje z zakupu. Jak donosi wnp.pl, Ukraiński Metinvest, który jako pierwszy zgłosił chęć kupna huty, po ogłoszeniu upadłości Liberty Częstochowa na ostatnich etapach rozmów był podobno mniej aktywny, ale według nieoficjalnych informacji spółka od razu deklarowała, że bardziej interesuje ją kupno niż dzierżawa i mimo przekazania dzierżawy huty Węglokoksowi przygotowuje się do przetargu na kupno zakładu.
Jak informowaliśmy, w drugiej połowie października br. uprawomocniło się postanowienie sądu o postawieniu huty Liberty Częstochowa w stan upadłości.
We wrześniu Sąd Okręgowy w Częstochowie uchylił postanowienie o ogłoszeniu upadłości wobec Liberty, a wniosek wrócił do sądu pierwszej instancji z powodu braków formalnych. Jednak w tym samym miesiącu ponownie zapadła decyzja o ogłoszeniu upadłości huty. Ponieważ postanowienie nie było prawomocne strony mogły się od niego odwołać i tak się stało. Grupa Liberty zapowiadała wcześniej, że nie zamierza tak łatwo odpuścić.
Ostatecznie jednak sąd wydał postanowienie o oddaleniu zażalenia dłużnika na postanowienie Sądu Rejonowego w Częstochowie o ogłoszenie upadłości spółki. Wszystkie trzy zasadnicze argumenty uznał za bezzasadne. Decyzja jest prawomocna.
Jeszcze rok temu, huta Liberty Częstochowa była wiodącym producentem blach grubych w Polsce. Dysponowała nowoczesnymi liniami walcowniczymi, piecami do obróbki cieplnej, linią do nakładania powłok antykorozyjnych oraz wydziałem prefabrykacji blach. Od jesieni 2023 roku większość z 900 pracowników nie pracuje, mimo że otrzymywali pełne wynagrodzenia z dodatkami, w tym podwyżki inflacyjne.
Na przełomie marca i kwietnia 2024 roku do sądu zaczęły spływać wnioski o upadłość huty. Zgłoszenia pochodziły od różnych wierzycieli, m.in. dostawców wody, energii oraz ZUS.
Brak zamówień i brak możliwości wznowienia produkcji na minimalnym poziomie przesądziły o decyzji sądu.
Kresy.pl / investmap.pl / wnp.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!