Prezydent Andrzej Duda został zapytany w Polsat News, czy odebrałby telefon, gdyby zadzwonił do niego prezydent Rosji. Polski prezydent dotąd nigdy nie kontaktował się z Władimirem Putinem.
Andrzej Duda wystąpił dziś wieczorem w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News, gdzie pytany był o rozmowę Donalda Trumpa z Władimirem Putinem dotyczącą zakończenia wojny na Ukrainie.
Na pytanie, czy sam odebrałby telefon od Putina, oświadczył – „Jeżeli prezydent Putin zadzwoniłby do mnie, to oczywiście bym odebrał, bo zakładam, że to są ważne sprawy dotyczące polskiej polityki i polskiego bezpieczeństwa” – odpowiedział Duda. Dodał, że odebranie takiego telefonu do obowiązku prezydenta Polski. Zaznaczył jednak, że na obecny moment nie ma w planach kontaktowania się z Putinem.
Powiedział również, że może nie byłby „zachwycony” takim telefonem, ale „nie chodzi o to, żeby robić tylko to, czym się jest zachwyconym”.
Andrzej Duda powiedział, że podczas spotkania z Trumpem, poinformował amerykańskiego prezydenta, że Putin „nie jest zwykłym politykiem, to jest oficer KGB, oficer rosyjskich służb specjalnych – edukowany, szkolony, posiadający niestandardowe umiejętności i trzeba uważać w rozmowach z nim”.
Dopytywany, jak na te słowa zareagował prezydent USA, Duda odpowiedział, że „uśmiechnął się”.
Andrzej Duda podczas swojej prezydentury nigdy nie rozmawiał z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Dwa razy skierował do niego depeszę kondolencyjną. Pierwszy raz w grudniu 2016 r. po zamachu w Ankarze, w którym zginął ambasador Rosji. Drugi raz w kwietniu 2017 r. z powodu zamachu w metrze w Petersburgu, w którym zginęło 16 osób.
Zobacz także: Duda: Trump przewiduje umacnianie armii USA w Polsce
Kresy.pl/dorzeczy.pl
To bardzo uprzejme ze strony prezydenta Dudu, ale dlaczego prezydent Putin miałby dzwonić do podnóżka upadliny? Istotne sprawy załatwia się na pułapie nieosiągalnym dla Maliniaka.