Obie strony konfliktu w Górskim Karabachu poinformowały o kontynuowaniu działań wojennych.
Jak podaje rosyjska agencja Interfax, rzeczniczka prasowa ministerstwa obrony Armenii Szuszan Stepanian poinformowała, że nocą w strefie konfliktu toczono walki z różnym nasileniem. „Od wczesnego ranka wróg wznowił działania ofensywne, używając artylerii, pojazdów opancerzonych i ciężkiego systemu rakietowego TOS” – napisała Stepanian na Facebooku.
Według rzeczniczki siły armeńskie w odpowiedzi zadały przeciwnikowi “liczne straty w ludziach i sprzęcie”.
W poniedziałek ministerstwo obrony nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu podało, że przez całą noc trwały intensywne działania wojenne na północnym, północno-wschodnim i południowym kierunku linii frontu. W wyniku kontrofensywy siły armeńskie miały odzyskać szereg utraconych wcześniej pozycji zadając przeciwnikowi “znaczące straty w ludziach i sprzęcie wojskowym”.
Ministerstwo obrony Azerbejdżanu oświadczyło, że nad ranem 28 września armeńskie siły zbrojne rozpoczęły ostrzał azerbejdżańskiego miasta Terter. Podano także, że zniszczono dwa armeńskie czołgi. W poniedziałek rano resort poinformował także o zajęciu przez siły Azerbejdżanu strategicznych wzgórz wokół wsi Tałysz w Górskim Karabachu.
W nocy ministerstwo obrony Azerbejdżanu oszacowało straty Armenii od początku zaostrzenia konfliktu na 550 zabitych. W Erywaniu stwierdzono, że liczba ta “nie odpowiada rzeczywistości”.
27 września Azerbejdżan oskarżył Armenię o intensywne ostrzeliwanie pozycji azerbejdżańskiej armii. Z kolei Armenia poinformowała o ofensywie azerbejdżańskich sił zbrojnych w Górskim Karabachu i ostrzale miejscowości w tej republice, w tym jej stolicy – Stepanakertu. Obie strony poinformowały o zabitych i rannych, w tym wśród ludności cywilnej. Władze Armenii wprowadziły stan wojenny i zapowiedziały mobilizację rezerwistów. Azerbejdżan także zdecydował się na wprowadzenie stanu wojennego w całym kraju.
CZYTAJ TAKŻE: Papież Franciszek wzywa do przystąpienia do negocjacji między Armenią a Azerbejdżanem
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!