Niemiecka policja nie pozwoliła na rozdawanie gazu i ulotek przeciwko migrantom.

Sześciu mężczyzn, którzy w centrum Chociebuża (Cottbus) rozdawali w środę przechodniom gaz do obrony przed atakami ze strony migrantów oraz ulotki skrajnie prawicowej NPD wzywające do powstrzymania napływu migrantów do Niemiec, zostało uznanych przez policję za nielegalne zgromadzenie. – podało Deutsche Welle.

Jak podaje niemiecka stacja, Chociebuż leżący tuż przy granicy z Polską jest od miesięcy areną konfliktu między mieszkańcami miasta a migrantami. W mieście dochodzi do bójek, jak twierdzi Deutsche Welle, wywoływanych przez obie strony.

Sześć osób rozdających wczoraj wieczorem gaz i ulotki przeciwko migrantom zostało uznanych za „nielegalne zgromadzenie”. Policja przerwała ich akcję, jednak niemiecka stacja nie podaje, w jaki sposób. Przeciwko nim wytoczono postępowanie dotyczące organizacji „nielegalnego zgromadzenia”. Jak podano, jeden z uczestników akcji był członkiem skrajnie prawicowej Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD).

Jak pisaliśmy kilka dni temu, w sobotę 20. stycznia br. niemal 2 tysiące mieszkańców Chociebuża wyszło na ulice z transparentami „Schnauze voll” (Po dziurki w nosie) i „Grenzen dicht” (Zamknąć granice). Demonstracja była reakcją na dwa wydarzenia, które zbulwersowały mieszkańców Chociebuża. Kilka dni przed protestem podczas bójki dwóch młodych Syryjczyków z młodymi Niemcami jeden z mieszkańców został raniony nożem. Później młody imigrant groził nożem parze mieszkańców w centrum handlowym. Protest zorganizowało stowarzyszenie Zukunft Heimat, które brandenburski Urząd ds. Ochrony Konstytucji określił jako „skrajnie prawicowe”.

Aby uspokoić sytuację Karl-Heinz Schröter, minister spraw wewnętrznych Brandenburgii, zapowiedział po demonstracji, że imigranci nie będą już kierowani do Chociebuża.

CZYTAJ TAKŻE: Niemcy: polityk NPD aresztowany za podpalenie samochodu Polaka

Kresy.pl / Deutsche Welle

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply