Francuskie władze poinformowały, że prowadzą śledztwo w sprawie ataku na ambasadę Kuby w Paryżu.
Jak podała we wtorek agencja Associated Press, służba prasowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Kuby poinformowała, że na teren ambasady tego kraju w Paryżu wrzucono trzy koktajle Mołotowa, z których dwa uderzyły w budynek ambasady i spowodowały pożar.
Kubańscy dyplomaci ugasili pożar, zanim na miejsce zdarzenia przybyli francuscy strażacy i policja.
Według paryskiej policji do ataku doszło w poniedziałek późnym wieczorem. Do tej pory nikogo w tej sprawie nie zatrzymano. Nikt też nie przyznał się do odpowiedzialności za incydent. W wyniku ataku nikt nie został ranny.
Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło atak i zapowiedziało, że ambasada otrzyma dodatkową ochronę.
Kubański minister spraw zagranicznych Bruno Rodriguez oskarżył Stany Zjednoczone o to, że stoją za atakiem.
Jak podaje AP, pod wieloma ambasadami Kuby na całym świecie odbyły się protesty przeciwko kubańskiemu rządowi, a także przeciwko jego reakcji na protesty, które wybuchły na Kubie w dniach 11-12 lipca.
Kuba oskarżyła rząd USA o prowadzenie w mediach społecznościowych kampanii podżegającej do destabilizacji kraju, który przechodzi poważny kryzys gospodarczy zaostrzony przez pandemię koronawirusa i sankcje USA.
PRZECZYTAJ: Protesty i zamieszki na Kubie. Media informują o blisko 190 zaginionych działaczach
Kresy.pl / apnews.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!