Prezydent Mołdawii Maia Sandu ostrzega, że „Rosja próbuje wpłynąć na wybory parlamentarne, aby podporządkować sobie kraj i wykorzystać go przeciwko Ukrainie”.

Według Sandu Federacja Rosyjska zamierza wpłynąć na wyniki nadchodzących wyborów parlamentarnych, wspierając prorosyjskie ugrupowania i dążąc do przejęcia kontroli nad mołdawskim rządem. – „Widzieliśmy tę bezprecedensową ingerencję w zeszłym roku i jest całkiem oczywiste, że w tym roku Rosja również będzie próbowała wpłynąć na wynik wyborów. Kreml stawia na to, by zmienić przywództwo kraju na takie, które może kontrolować” – podkreśliła.

Mołdawska prezydent zaznaczyła, że konsekwencje zmiany władzy w Mołdawii byłyby poważne również dla Ukrainy. – „Mamy 1200 kilometrów granicy z Ukrainą. Wyobraźcie sobie, że z dnia na dzień granica ta zamienia się z przyjaznego kraju w granicę z krajem kontrolowanym przez Moskwę. Oczywiście, jest tu ryzyko dla Ukrainy, ale jednocześnie rośnie ryzyko dla Mołdawii, ponieważ Rosja może w ten sposób wciągnąć Mołdawię w wojnę” – mówiła.

Sandu przypomniała, że głównym celem Mołdawii powinno być utrzymanie stabilności i bezpieczeństwa, zarówno dla własnych obywateli, jak i dla regionu. – „W interesie Rosji jest teraz Ukraina. Jeśli Kreml przejmie kontrolę nad władzą, użyje Mołdawii przeciwko Ukrainie. Mamy moralny obowiązek, by pozostać po właściwej stronie, by pozostać przyjaznym krajem” – zaznaczyła Sandu.

W ostatnich tygodniach również prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że Mołdawia zagrożona jest rosyjskimi wpływami. Podczas spotkania z prezydent Sandu w Paryżu zapowiedział zacieśnienie współpracy w celu zwiększenia odporności Mołdawii na wpływy zewnętrzne. – „Zdecydowaliśmy się jeszcze bardziej zacieśnić naszą współpracę, aby zwiększyć odporność Mołdawii na obcą ingerencję” – oświadczył Macron.

Na początku kwietnia premier Mołdawii Dorin Recean stwierdził, że rosyjscy agenci przeznaczyli około 200 mln euro na kampanię kupowania głosów w wyborach prezydenckich i referendum w Mołdawii. Rząd w Kiszyniowie oskarża Moskwę o próby destabilizacji kraju i blokowanie jego integracji z Unią Europejską.

Ostatnio prezydent Mołdawii Maia Sandu wezwała do intensyfikacji wysiłków na rzecz przystąpienia kraju do Unii Europejskiej w najbliższych czterech latach. Jak podkreśliła w przemówieniu przed parlamentem, integracja europejska to warunek utrzymania wolności, pokoju i stabilności.

„Zachowajmy naszą wolność, ponieważ chcemy żyć z godnością, chcemy mieć pewność, że nikt nie przyjdzie w środku nocy, aby zabrać nas z domów i wysłać na lodowatą Syberię, że nasi młodzi ludzie nie zostaną wrzuceni do więzienia za wyrażanie własnych opinii, że nikt nie zamknie naszych granic i nie odizoluje nas od reszty świata” – powiedziała prezydent Mołdawii.

Zobacz też: Przedstawiciel obozu rządzącego Rumunią mówi o możliwości przyłączenia Mołdawii

Przeczytaj: Mołdawia wydala trzech rosyjskich dyplomatów

Kresy.pl/

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply