Wybuch samochodu-pułapki pod portem lotniczy w jemeńskim Adenie doprowadził do śmierci co najmniej kilkunastu osób.

W sobotę doszło do eksplozji ładunku wybuchowego umieszczonego w niewielkiej ciężarówce zaparkowanej przy wejściu na adeńskie lotnisko oraz do obsługującego je hotelu.  Według portalu telewizji Al Jazeera, na skutek wybuchu zginęło 12 osób. Taką liczbę podaje także agencja informacyjna Interfax. Media piszą także o nieokreślonej liczbie rannych Miejscowe służby oceniły wybuch jako silny. Ciężarówka w której umieszczono bombę była dodatkowo załadowana produktami ropopochodnymi.

Eksplozja wytłukła szyby w pobliskich budynkach,  a jej huk był słyszalny w znacznej części miasta. Nie jest to pierwszy zamach na adeńskim lotniskiem. Poprzedni miał miejsce w grudniu 2020 r. Zginęły w nim 22 osoby. Ówczesny zamach nastąpił w momencie lądowania członków prosaudyjskiego, oficjalnego rządu Jemenu, który powracał do kraju po okresie emigracji.

Aden jest drugim co do wielkości miastem Jemenu. Położony na jego południowy wybrzeżu, od czasu zdobycia formalnej stolicy kraju – Sany przez szyickich rebeliantów pełni funkcję kwatery organów uznawanego międzynarodowo rządu. Choć nawet z Adenu urzędnicy tego rządu musieli uciec do Arabii Saudyjskiej po konflikcie z separatystami z tak zwanej Południowej Rady Przejściowej. Aden był przed 1990 stolicą Jemenu Południowego. Na jego dawnym terytorium wciąż żywe są nastroje separatystyczne i funkcjonują zbrojne milicje wyrażające takie dążenia, intensywnie spierane przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huthi, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu.

26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć te ostatnie wspierają przede wszystkim południowych separatystów.

Huti byli zdolni odpowiadać poprzez ataki na sztaby oddziałów wojsk prosaudyjskich władz oraz południowych separatystów. Jednak prowadzą też ataki na Arabię Saudyjską. Zarówno poprzez wypady oddziałów na tereny pograniczne, jak też ostrzał rakietowy bądź użycie dronów. We wrześniu 2019 r. w wyniku takiego ataku uszkodzono poważnie największy kompleks rafineryjny w Arabii Saudyjskiej.

W ramach konfliktu jemeńskiego doszło również do konsolidacji południowojemeńskich separatystów.

aljazeera.com/interfax.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply