Obywatelka Rosji Sofia Sapiega, zatrzymana rok temu wraz ze swoim partnerem Ramanem Pratasiewiczem, została skazana przez sąd w Grodnie na 6 lat kolonii karnej.

Jak podaje białoruski portal Zerkalo.io., powołując się na służbę prasową sądu obwodowego w Grodnie, Sofia Sapiega została skazana w piątek na sześć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zwykłym reżimie. Uznano ją winną dwóch z siedmiu zarzutów: wzniecania nienawiści w społeczeństwie oraz nielegalne zbieranie lub rozpowszechnianie informacji o życiu prywatnym innych osób bez ich zgody. Sapiegę aresztowano na sali sądowej.

Wyrok nie jest prawomocny i może zostać zaskarżony do sądu wyższej instancji.

Proces Sapiegi był utajniony i trwał ponad miesiąc. W tym czasie Rosjanka przebywała w areszcie domowym. Jak podaje PAP, Sapiega poszła na współpracę ze śledczymi, przyznawała się do prowadzenia kanału w serwisie Telegram, który ujawniał dane osobowe białoruskich funkcjonariuszy. 6 lat to minimalna kara, którą według mediów mogła otrzymać Rosjanka. Nie wykluczano też, że po wyroku zostanie ułaskawiona lub poddana ekstradycji do Rosji.

23 maja 2021 roku białoruskie władze zmusiły do lądowania w Mińsku samolot linii Ryanair, który leciał z Aten do Wilna. Na jego pokładzie był bloger i opozycyjny aktywista Raman Pratasiewicz, m.in. redaktor opozycyjnego kanału NEXTA, który odegrał dużą rolę w czasie protestów Białorusinów przeciwko Aleksandrowi Łukaszence w 2020 roku. Aktywista został zatrzymany przez białoruskie służby wraz ze swoją partnerką Sofią Sapiegą. Pratasiewicza oskarżono na Białorusi o organizację „masowych zamieszek”, a także o „podżeganie do nienawiści na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub społecznym”. Podobne zarzuty przedstawiono jego partnerce.

Pod koniec czerwca 2021 roku Komitet Śledczy Białorusi poinformował, że Pratasewicz i Sapiega przyznają się do winy i wystąpił z wnioskiem o zawarcie przedsądowego porozumienia o współpracy w śledztwie. Na tej podstawie zmieniono wobec oskarżonych środek zapobiegawczy na areszt domowy.

Pratasiewicz po zatrzymaniu zaczął współpracować z białoruskimi władzami, dając m.in. wywiady, w których mocno krytykował działalność białoruskiej opozycji oraz władz Polski i Litwy. Częściowo obciążał w nich także siebie, jednocześnie zapewniając, że żałuje dawnej działalności.

Kresy.pl / zerkalo.io / rmf24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply