Administracją prezydenta Joe Bidena jest, według medialnych doniesień, zaniepokojona możliwością ujawnienia przez dziennikarzy rozmiarów ofiar ludzkich i zniszczeń w przypadku rozejmu w Strefie Gazy.

Informację taką podał w środę portal Politico. Na mocy porozumienia mediowanego przez Waszyngton Hamas ma uwolnić 50 kobiet i dzieci w zamian za 150 palestyńskich więźniów, kobiet i nastolatków przetrzymywanych przez Izraelczyków. Cztero-pięciodniowa przerwa umożliwiłaby im bezpieczniejszy transfer i ułatwiłaby dostarczanie pomocy ratującej życie Palestyńczykom w Gazie, twierdzi portal powołując się na informacje od anonimowych urzędników władz USA.

Oznacza to, że Hamas zachowa w swoim ręku około 200 jeńców i zakładników. Jeden z urzędników administracji Bidena powiedział we wtorek przed potwierdzeniem umowy – „jest jeszcze wiele do zrobienia”. Politico twierdzi, że zawarcie tej umowy wymagało od władz USA wywarcia znacznej presji na premiera Izraela Binjamina Netanjahu.

Pauza humanitarna ma doprowadzić do wstrzymania izraelskiego bombardowania szpitali w Strefie Gazy. Mimo tego w amerykańskiej elicie trwają dyskusje w kwestii czy obecny kurs polityki wobec konfliktu w Strefie Gazy jest słuszny. Trzech urzędników administracji, w tym jeden wyższy rangą urzędnik podczas nagranego wywiadu, stwierdziło, że praca nad uwolnieniem zakładników i wstrzymaniem walk na cztery lub pięć dni była po prostu konieczna, ponieważ izraelski odwet wobec Hamasu za atak z 7 października zdewastował Gazę i wywołał kryzys humanitarny, którego Amerykanie mają świadomość.

Podowuje to nie tylko problemy wizerunkowe dla władz USA na arenie międzynarodowej, ale wzmaga też kontrowersję w Partii Demokratycznej, gdzie przeciwko działaniom Izraela oponuje coraz aktywniej przeciwko wspieraniu Izraela.

Politico podkreśla, że porozumienie ma słabe podstawy i w każdej chwili może zostać zerwane. „Negocjacje w sprawie zakładników zawsze stanowią wyzwanie – powiedział były urzędnik władz USA – Ale te były bardzo skomplikowany”.

Sama administracja Bidena ma obawy związene z politycznymi i społecznym skutkami przerwy humanitarnej w Strefie Gazy. Władze USA, że w tej sytuacji na palestyńskiej eksklawy napłynie więcej dziennikarzy, którzy obszerniej zrelacjonują skalę ofiar w ludziach i zniszczeń materialnych spowodowanych przez izraelskiej działania zbrojne.

7 października palestyńska organizacja polityczno-wojskowa Hamas rozpoczęła ze Strefy Gazy atak na terytorium Izraela. Hamas wystrzelił według różnych szacunków 2-5 tys. pocisków rakietowych, a następnie rozpoczął ofensywę, której częścią był desant przeprowadzony za pomocą motolotni i łodzi.

Bojownicy Hamasu znaleźli się w niektórych przypadkach daleko za linią granicy. Palestyńczycy strzelali do wojskowych i cywilów. Zajęli pewną liczbę izraelskich posterunków wojskowych przechwytując sprzęt w tym czołgi Merkawa. Co najmniej jeden taki czołg został uszkodzony w wyniku ataku improwizowanym dronem. Jego załoga została pojmana. Izraelczycy mogli stracić nawet siedem swoich czołgów. Palestyńczykom udało się także zając komisariat policji w Sderot.

Izrael zareagował na to zmasowanym atakiem, w tym masowym bombardowaniem i ostrzałem zabudowy Gazy. Wprowadził także całkowitą blokadę palestyńskiej eksklawy, obejmującą także odcięcie od żywności, leków, energii elektrycznej i wody. Jedynie od czasu do czasu do regionu wpuszczane są konwoje z pomocą humanitarną wjeżdżającą od strony Egiptu.

Od 7 października w izraelskich atakach na Gazę, według strony palestyńskiej, zginęło już ponad 12 tys. Palestyńczyków. Zginęło przy tym około 5 tys. dzieci i ponad 2,5 tys kobiet. Oficjalna liczba ofiar śmiertelnych ataków Hamasu w Izraelu wynosi ponad 1,2 tys. osób. Pojmał on także około 240 izraelskich jeńców i zakładników.

politico.com/middleeastmonitor.com/kresy.pl

 

 

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply