Armia Etiopii odbiła dwa miasta utracone niedawno na rzecz Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia (TPLF).

Portal telewizji Al Jazeera podał, że siły rządowe zajęły miasta Dessie i Kombolcza, które w listopadzie utraciły na rzecz TPLF. Służba prasowa rządu Etiopii nazwała Dessie miastem “historycznym”, a Kombolczę “korytarzem przemysłowym”. W wypowiedzi wyemitowanej przez miejscową telewizję państwową premier Abij Ahmed stwierdził, że separatyści “ponieśli ciężkie straty i nie mogli poradzić sobie z uderzeniem sił sprzymierzonych”.

Jeszcze w niedzielę lider TPLF, Debretsion Gebremichael, zaprzeczył, że rząd odniósł poważne zwycięstwa, twierdząc, że rebelianci dokonują strategicznych korekt terytorialnych i pozostają niepokonani.

Jednak cytowany przez katarską telewizję Martin Plaut z University of London ocenił, że “Tigrajczycy zostali odepchnięci daleko wstecz. Zostali wypchnięci z powrotem z miast i wsi, o które bardzo ciężko walczyli. Musieli stracić wielu ludzi, aby je przejąć”.

William Davison z Ethiopia at the International Crisis Group ocenił, że powodzenie sił rządowych to skutek zastosowania dronów oraz mobilizacji nowych rekrutów. Siły te będą teraz dążyć do wyparcia oddziałów TPLF do jego macierzystego regionu – Tigraju. Zauważył jednak, że rebelianci ciągle dysponującą poważnymi zasobami, co skłania do wniosku, iż konflikt się szybko nie skończy.

Dessie i Kombolcza znajdują się daleko od granic Tigraju, na terenie prowincji Amhara. Zostały zajęte przez separatystów na przełomie października i listopada.

W listopadzie zeszłego roku doszło do wybuchu wojny między TPLF, przez trzy dekady współrządzącym Etiopią i rządem centralnym. Armii rządowej udało się rozbić główne oddziały Tigrajczyków i przejąć kontrolę na głównymi miastami północnego regionu, jednak sytuacja w nim nadal jest zakłócana przez starcia na prowincji. Konflikt spowodował też poważne migracje na terytorium kraju, który ma problem z zadbaniem o uchodźców wewnętrznych. Jednak już pod koniec wiosny bieżącego roku TPLF odzyskał kontrolę nad rodzimy regionem, przechodząc do kontrataku i wkraczając nawet do sąsiedniego regionu. W październiku siły rządowe podjęły kolejną ofensywę na zbuntowany region, która okazała się nieskuteczna.

aljazeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply