Tigrajscy separatyści twierdzą, że są atakowani nie tylko przez siły rządowe Etiopii, ale też armię sąsiedniej Erytrei.

Rzecznik Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia (TPLF) Getachew Reda poinformował, że jego stanowiska w rejonie Adayabo zostały w czwartek zaatakowane przez oddziały armii rządowej Etiopii oraz sił zbrojnych sąsiedniej Erytrei, przytoczył portal telewizji Al Jazeera.

Jednak katarska telewizja powołuje się również na pracownika humanitarnego w Shire twierdzącego, że kierowcy przyjeżdżający z tego obszaru zgłosili w środę ostrzał z terytorium Erytrei.

Konflikt został wznowiony w zeszłym tygodniu po pięciomiesięcznym okresie wstrzymania walk, a starcia i naloty na Tigraj – północną prowincję Etiopii kontrolowaną częściowo przez TPLF  zniweczyły nadzieje na pokojowe rozwiązanie prawie dwuletniej wojny.

Walki skoncentrowały się wokół południowo-wschodniej granicy administracyjnej Tigraju, a separatyści wdarli się do sąsiednich regionów Amhara i Afar, co wywołało ucieczkę ich mieszkańców

Rząd premiera Abija Ahmeda oskarżył w środę TPLF także o rozpoczęcie „inwazji w kierunku Wag, Wolqait i naszych obszarów przygranicznych z Sudanem [region Amhara]”. Służba prasowa etiopskiego rządu napisała – “Nasze bohaterskie siły obrony narodowej bronią się przed tą inwazją z pełnym przygotowaniem i determinacją”.

Getachew stwierdził natomiast, że to rząd Etiopii i sąsiadująca z nim Erytrea – która już w poprzednich fazach konfliktu wspierała siły rządowe, są odpowiedzialne za wszczęcie nowych walk. „Reżim Abija, wraz z reżimem Asmary, rozpoczął ofensywę na tych frontach. Bronimy naszych pozycji” – powiedział rzecznik tigrajskich separatystów.

W listopadzie 2020 roku doszło do wybuchu konfliktu zbrojnego między TPLF, przez trzy dekady współrządzącym Etiopią i rządem centralnym. Armii rządowej udało się rozbić główne oddziały Tigrajczyków i przejąć kontrolę na głównymi miastami północnego regionu, jednak sytuacja w nim nadal jest zakłócana przez starcia na prowincji. Konflikt spowodował też poważne migracje na terytorium kraju, który ma problem z zadbaniem o uchodźców wewnętrznych. Jednak już pod koniec wiosny zeszłego roku TPLF odzyskał kontrolę nad rodzimy regionem, przechodząc do kontrataku.

aljazeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply