Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec bp Georg Bätzing uważa, że w jego kraju można byłoby wprowadzić sakramentalny diakonat kobiet i nie wyklucza zwrócenia się do papieża o indult, żeby nie musieć czekać na resztę Kościoła powszechnego – podaje PCh24.pl.

Nowy przewodniczący niemieckiego Episkopatu, biskup Limburga Georg Bätzing, znany z modernistycznych poglądów, udzielił ostatnio wywiadu stacji WDR5. Powiedział w nim, że Niemcy mogliby na trwającej Drodze Synodalnej przyjąć uchwałę o wprowadzeniu w ich kraju sakramentalnego diakonatu kobiet. Następie, taka uchwała miałaby zostać przedłożona w Rzymie.

Biskup liczy na to, że papież Franciszek zgodziłby się na wydanie indultu. Oznaczałoby to uchylenie wobec Niemców działania zwykłych przepisów i udzielenie im wyjątkowej zgody na żeński diakonat. Widać w tym wyraźnie nawiązanie do stosunkowo niedawnej sytuacji. W 2018 roku Ojciec Święty po długiej debacie i prośbach ze strony niemieckich biskupów ostatecznie zgodził się, żeby postąpili według własnego w sprawie zgody na udzielanie Komunii świętej niektórym protestantom, czego Kodeks Prawa Kanonicznego wyraźnie zabrania. W następstwie tego w kilkunastu niemieckich diecezjach oficjalnie zezwolono na udzielanie Komunii luteranom, którzy żyją w związku małżeńskim z osoba wyznania katolickiego.

 

Zdaniem bpa Bätzinga, papież mógłby zaakceptować odrębną drogę Niemców także w wypadku kobiet, o ile głos biskupów i świeckich, którzy domagających się takich „reform” i „równouprawnienia” będzie naprawdę mocny.

Należy zaznaczyć, że na przełomie stycznia i lutego br. odbyło się pierwsze Zgromadzenie Drogi Synodalnej w Niemczech, podczas którego głos zabrali dwaj niemieccy hierarchowie, arcybiskup Hamburga Stefan Hesse i biskup Bätzing. Obaj wzywali Kościół do zmiany nauczania o homoseksualizmie i uznania „wartości”, takich jak wierność, obecna rzekomo w związkach homoseksualnych. Bätzing był przewodniczącym komitetu przygotowującego dokument roboczy na temat katolickiego nauczania o moralności seksualnej.

Portal PCh24.pl zwraca uwagę, że w Kościele katolickim w Niemczech od wielu lat toczy się intensywna debata o roli kobiet. W ubiegłym roku zaktywizowały się w tym kraju tzw. ruchy katolickich feministek, które domagają się dopuszczenia kobiet do święceń kapłańskich. Symbolem tego stał się ruch Maria 2.0, głośno promujący te żądania. Postulaty te trafiły do agendy Drogi Synodalnej – procesu kościelnych reform rozpoczętego w grudniu 2019 roku z inicjatywy Episkopatu Niemiec oraz Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Według Konferencji Episkopatu Niemiec sprawa wyświęcania kobiet jest wciąż otwarta. Na przełomie lutego i marca niemieccy biskupi zorganizowali specjalną konferencję prasową poświęconą interpretacji papieskiej adhortacji Querida Amazonia, opublikowanej po tzw. Synodzie Amazońskim. Na konferencji byli obecni m.in. arcybiskup Bambergu Ludwig Schick oraz biskup Essen Franz-Josef Overbeck, którzy twierdzili, że kwestia kobiet będzie nadal dyskutowana i dopiero czeka na jakieś rozwiązanie, bo papież nie podjął tu wiążącej decyzji.

Przeczytaj: „Katolickie” feministki domagały się „równouprawnienia” w Kościele. Spór wokół Drogi Synodalnej przybiera na sile

Dodajmy, że ruch Maria 2.0 cieszy się dużym poparciem wśród niemieckich biskupów, w tym przewodniczącego Episkopatu RFN, bp Georga Bätzinga. Jest on krytykowany przez niemieckich konserwatywnych katolików, m.in. zrzeszonych w Forum Niemieckich Katolików (FNK), za kierunek w jakim podążają reformy Drogi Synodalnej. Hierarchę wzięły z kolei w obronę ruchy modernistyczne ze skrajnie radykalną grupą „Wir sind Kirche” na czele.

Zwolennikiem wydania indultu w sprawie diakonatu dla Niemiec jest kanonista z Tybingi, prof. Sven Anuth. Jego zdaniem byłoby to dużo prostsze, niż zmiana Kodeksu Prawa Kanonicznego. Uważa też, że nie wywołałoby to szczególnych trudności w Kościele powszechnym. Argumentuje to tym, że papież w adhortacji Amoris laetitia pisał o różnorodności nauczania i praktyki w Kościele, w zależności od regionu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, w niedzielę 1 grudnia w Niemczech rozpoczęła się Droga Synodalna. Chodzi o proces, który zapoczątkowali niemieccy biskupi w marcu, podczas wiosennej sesji plenarnej. Jego celem ma być wyjaśnienie zjawiska wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych, a do tematów prac należą takie kwestie, jak podział władzy w Kościele, sensowność celibatu, a także możliwość kapłaństwa kobiet, czy zmian w katolickiej etyce seksualnej. Według obserwatorów i komentatorów, większość uczestników Drogi Synodalnej chciałoby znieść obowiązek celibatu, wprowadzić diakonat kobiet (docelowo także prezbiteriat) czy też zaakceptować związki homoseksualne i homoseksualne praktyki.

Czytaj również: Biskup Ratyzbony krytycznie o niemieckiej „Drodze Synodalnej” i dostosowywaniu Kościoła do „oświeconego głównego nurtu”

Na początku grudnia, podczas konferencji w Berlinie, w ramach tzw. Drogi Synodalnej, poświęconej homoseksualizmowi, stosunkom seksualnym w związkach pozamałżeńskich oraz antykoncepcji, wzywano „do przemyślenia dotychczasowego nauczania kościelnego”. Komisja Małżeństwa i Rodziny Konferencji Episkopatu Niemiec uznała homoseksualizm za normalny wariant rozwoju ludzkiej seksualności. Według opublikowanego podsumowania konferencji „biskupi stwierdzili jednogłośnie, że skłonności homoseksualne są zupełnie normalnym wariantem rozwoju ludzkiej seksualności”. Uznali też, że „skłonności do osób tej samej płci miałyby być równie dobre jak skłonności do osób płci przeciwnej” i nie należy tego zmieniać. Wezwano też do przemyślenia nauczania Kościoła ws. penalizacji współżycia par jednopłciowych i powtórzono, iż rozwodnicy żyjący w nowych związkach mogą przyjmować Komunię Świętą. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku w jednym z wywiadów kardynał Reinhard Marx, do niedawna przewodniczący Episkopatu Niemiec sugerował, że niemiecki Kościół może zaakceptować błogosławienie parom homoseksualnym.

PRZECZYTAJ: Po Synodzie Amazońskim: Niemcy i Austriacy uważają, że czas na rewolucję w Kościele

Czytaj także: Sekretarz Konferencji Episkopatu Niemiec twierdzi, że można rozmawiać o kapłaństwie kobiet

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Pod koniec stycznia kilku niemieckich biskupów, na czele z metropolitą Kolonii, kard. Rainerem Marią Woelki, zaapelowało o „wyważenie” składu osobowego forów synodalnych – gremiów odpowiedzialnych za debatę na poszczególne tematy, którymi zajmuje się tzw. Droga Synodalna. Ich intencją jest skłonienie modernistycznie nastawionego kierownictwa Episkopatu do tego, by dopuścić do głosu także konserwatywnych katolików.

Kard. Woelki podkreślił, że jeśli w obradach Drogi nie będą uczestniczy osoby rekomendowane przez konserwatywnych biskupów, m.in. przez niego, to twierdzenie, że wysłuchane mają zostać wszystkie głosy obecne w Kościele, będzie wówczas bardzo wątpliwe. Zaznaczył też, że nie czuje żadnego przymusu we wdrażaniu w życie ewentualnych postanowień Drogi, co oznacza, że może odmówić realizacji części modernistycznej agendy. Może tak uczynić, jeśli uzna, że zobowiązuje go do tego „sumienie oraz wiara całego Kościoła”.

Przypomnijmy, że kard. Woelki już wcześniej ostrzegał ws. Drogi Synodalnej w Niemczech. W grudniowym komentarzu dla „NYT” na temat Drogi przestrzegał przed demokratyzacją wiary katolickiej, co jego zdaniem doprowadziłoby do zniszczenia Kościoła. Wyraził też obawy przed oderwaniem się Kościoła w Niemczech od Kościoła powszechnego. W opinii kard. Woelki, niemiecka Droga Synodalna jest błędnie skonstruowana, gdyż przewiduje, że współkształtujący ją biskupi oraz świeccy mają niemal taką samą pozycję. Uważa, że łatwo może to doprowadzić „do nieporozumienia, jakobyśmy mogli zdemokratyzować Kościół”.

Jak informowaliśmy wcześniej, Komisja Episkopatu Ukrainy ds. Rodziny w związku z rozpoczęciem w Niemczech tzw. Drogi Synodalnej skierowała do biskupów niemieckich „braterskie upomnienie”, apelując o wierność Pismu Świętemu i Tradycji Kościoła. Zwrócili uwagę na zamęt, jaki wprowadzają wśród części wiernych poglądy głoszone przez członków Episkopatu Niemiec, m.in. na temat obecności homoseksualistów w Kościele, stosunku do ideologii LGBT czy antykoncepcji. Zaznaczyli, że „propaganda LGBT powołuje się na Wasze [biskupów z Niemiec – red.] sformułowania, by walczyć z chrześcijaństwem, a także ze wszystkimi, którzy uznają prawdziwą antropologię, opartą na Piśmie Świętym i prawie naturalnym”.

Przeczytaj: Kardynał Sarah: jeden episkopat mówi jedno, drugi drugie… to prawdziwy kryzys kapłaństwa

PCh24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply