Tegoroczna „Parada Równości” w Warszawie, czyli marsz środowisk LGBT, odbył się pod patronatem prezydenta stolicy, Rafała Trzaskowskiego. W jej trakcie jawnie promowano adopcję dzieci przez tzw. małżeństwa homoseksualne, a znany działacz LGBT zorganizował profanację Mszy Św.
W sobotę po południu ulicami Warszawy przeszła kolejna demonstracja środowisk LGBTQ, znana pod nazwą „Parada Równości”. W tym roku odbyła się pod patronatem prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który otwarł paradę i brał w niej udział. – Bardzo mi zależy, żeby Warszawa była otwarta, tolerancyjna i dzisiaj dokładnie taka jest – podkreślał prezydent stolicy. Podziękował również ambasadorom 53 państw, którzy wsparli tegoroczną manifestację środowisk gejowskich. W marszu wziął udział m.in. ambasador Wielkiej Brytanii Jonathan Knott, a także przedstawiciele Ambasady USA, w tym dzieci.
Jesteśmy na #ParadaRówności, aby w przyjaznej atmosferze wyrazić nasze wsparcie dla idei tolerancji, wzajemnej akceptacji, równości i ochrony praw człowieka dla wszystkich ludzi, w tym osób #LGBT+ pic.twitter.com/cUgs5WbVuw
— US Embassy Warsaw (@USEmbassyWarsaw) 8 czerwca 2019
Ponadto, w marszu uczestniczył wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, zadeklarowany homoseksualista i działacz LGBT. Obecni byli też liderzy partii Wiosna, Robert Biedroń, oraz SLD, Włodzimierz Czarzasty, a także przedstawiciele Partii Razem, Zielonych, Komitetu Obrony Demokracji czy stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Paradę wsparły licznie międzynarodowe korporacje, w tym Levi’s, Procter and Gamble, Google, Goldman Sachs, GP Morgan i Citibank.
Mnie śmieszy. Bardzo #ParadaRówności #Pride @jpmorgan @MorawieckiM pic.twitter.com/XQpUA8Pjid
— Łukasz Kowalski (@aszkowalski) 8 czerwca 2019
Część wydarzeń w ramach demonstracji środowisk LGBT wzbudziła duże poruszenie, a także oburzenie. Zwrócono m.in. uwagę na niesiony w marszu wielki baner z napisem „Małżeństwa dla wszystkich z prawem do adopcji”.
Ponadto, przy okazji marszu zorganizowano profanację Mszy Św., której przewodził Szymon Niemiec, znany aktywista LGBT i wieloletni organizator różnych tzw. parad równości. Oficjalnie nazwano to „nabożeństwem ekumenicznych”, względnie „tęczową mszą”. Poza Niemcem, pozującym na „biskupa”, towarzyszyło mu jeszcze dwóch mężczyzn: jeden w koloratce i albie, drugi w czarnej szacie z durszlakiem na głowie.
Takie rzeczy na paradzie równości… pic.twitter.com/CsAMU9M1gF
— Klaudiusz Slezak (@KlaudiuszSlezak) 8 czerwca 2019
Jestem na tzw #ParadaRówności nagrałem w tej chwili profanację. Facet przebrany za księdza udawał, że odprawie Mszę św.
Mater Dei ora pro nobis pic.twitter.com/Or0qF00ZS8
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) 8 czerwca 2019
Sam Niemiec był m.in. członkiem zarządu Unii Lewicy oraz rzecznikiem prasowym Antyklerykalnej Partii Postępu „Racja”, założonej m.in. przez redaktora naczelnego „Faktów i Mitów” Romana Kotlińskiego, która w 2011 roku przed wyborami parlamentarnymi połączyła się z Ruchem Palikota. Był też „pastorem”, wzgl. „duchownym” Wolnego Kościoła Reformowanego w Polsce, od 2008 r. pod nazwą Zjednoczony Ekumeniczny Kościół Katolicki. Później Niemiec został jego „biskupem”. Grupa ta znana była m.in. z „błogosławienia” par homoseksualnych. W lutym tego roku tzw. Zjednoczony Ekumeniczny Kościół Katolicki ogłosił swoją likwidację.
Profanacja przeprowadzona przez Niemca wywołała duże oburzenie w mediach społecznościowych. Skandaliczną parodię katolickiej Mszy Św. skomentował oficjalnie ks. dr Paweł Rytel-Andrianik, Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
„W związku z wydarzeniami, które miały miejsce 8 czerwca w Warszawie trzeba podkreślić, że z wielkim niepokojem dowiadujemy się o kolejnych faktach i miejscach, w których dochodzi do obrażania Boga i ludzi wierzących. Wydarzenia te mają znamiona bluźnierstwa” – głosi oficjalny komunikat rzecznika KEP.
Zaznaczono, że istotą grzechu bluźnierstwa jest nienawiść skierowana przeciw Panu Bogu i temu co święte. „Narzędziami w tej walce z Bogiem jest wyśmiewanie prawd wiary jak również naigrawanie się z symboli oraz praktyk religijnych i wykorzystywanie ich do prowokacji. W społeczeństwie, w którym jest szacunek dla każdego, nie może być przyzwolenia na obrażanie Boga i ludzi wierzących. Jeśli tak ma wyglądać tolerancja, to przemówienia o tolerancji w takim kontekście nie mają wartości”.
Przy tej okazji kuriozalnie zachował się wicepremier Jarosław Gowin. Początkowo zamieścił wpis na Twitterze, w krytycznym tonie pytając prezydenta Warszawy, co sądzi o czymś takim, porównując to z niedawną parodią procesji Bożego Ciała w Gdańsku. Jednak niedługo później zamieścił wpis, w którym wycofał się z krytyki parodii Mszy Św. Twierdził, że skoro jest „modlitwa pastora”, to cofa swoje porównanie i zadeklarował, że szanuje „ odmienną interpretację chrześcijaństwa”.
Mój wcześniejszy wpis brał się z przekonania, że film ilustruje parodię modlitwy. Skoro jednak to rzeczywista modlitwa pastora, cofam porównanie z gdańską profanacją. Szanuję prawo do odmiennej interpretacji chrześcijaństwa, choć ja się z tą interpretacją głęboko nie zgadzam. https://t.co/VdH2TMsu4a
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) 8 czerwca 2019
Po zwróceniu uwagi przez licznych internautów, Gowin przyznał, że “stało się coś haniebnego”.
A jednak okazało się, że stało się coś haniebnego. Dziękuję @AJakubowska1 i wszystkim, którzy zwrócili mi uwagę, że ten pan to pastor samozwańczy. I ten durszlak, którego wcześniej nie widziałem… https://t.co/uw35z18soE
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) 8 czerwca 2019
Przeczytaj: Ostre komentarze po skandalicznym Marszu Równości w Gdańsku
Czytaj także: Prokuratura wszczęła śledztwo ws. profanacji na Marszu Równości w Gdańsku
Według stołecznego ratusza, w tegorocznej „Paradzie Równości” wzięło udział 47 tys. osób. Organizatorzy twierdzą, że było blisko 80 tys. uczestników. Stołeczna policja pytana o frekwencje odpowiada, że szacunki pozostawia “części ekspertów i dziennikarzy”.
Twitter.com / rmf24.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!