Europejska armia to idea, ale nie jest ona odpowiednim substytutem bezpieczeństwa zapewnianego przez NATO – uważa prezydent Niemiec, Frank-Walter Steinmeier.
W czwartek prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier złożył wizytę w kwaterze głównej niemieckich sił zbrojnych w Koblencji, w zachodnich Niemczech. Przy tej okazji wypowiedział się na tematy związane z bezpieczeństwem. Jednym z wątków była kwestia NATO i tzw. europejskiej armii.
„Mamy wiele powodów do wdzięczności NATO” – powiedział prezydent Niemiec. „Moja rada brzmi: nie szukajmy schronienia w alternatywach, których nie ma. Europejska armia to idea, ale nie jest ona odpowiednim substytutem bezpieczeństwa zapewnianego przez NATO” – zaznaczył.
Według Steinmeiera Niemcy powinny w najbliższych latach zwiększyć swój wkład w działania Sojuszu Północnoatlantyckiego. Prezydent odniósł się również do roli Bundeswehry, która – mimo upływu czasu i zachodzących zmian – według niego niezmiennie pełni funkcję obrony podstawowego porządku demokratycznego państwa.
„To jest ochrona naszego wolnego demokratycznego porządku podstawowego. To ochrona wolności, demokracji, rządów prawa i godności człowieka” – powiedział.
W swoim wystąpieniu Steinmeier nawiązał również do wydarzeń politycznych w Berlinie. Dzień wcześniej ogłoszono tam treść nowej umowy koalicyjnej, dotyczącej utworzenia kolejnego rządu federalnego.
„Spotykamy się tutaj w szczególnym dniu, po tygodniach negocjacji w sprawie umowy koalicyjnej” – powiedział prezydent w rozmowie z żołnierzami. Jak dodał, istnieje nadzieja, że jednym z priorytetów przyszłego gabinetu będzie wzmocnienie sił zbrojnych Niemiec.
Przypomnijmy, że w marcu br. Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą bezpieczeństwa Unii Europejskiej, apelując o podjęcie pilnych działań w tym zakresie. Jednym z kluczowych zapisów jest artykuł 13, dotyczący uznania Tarczy Wschód za priorytetowy projekt dla bezpieczeństwa UE. Poprawkę w tej sprawie poparli również europosłowie PiS i Konfederacji, choć ostatecznie zagłosowali przeciw całemu dokumentowi. Politycy opozycji argumentują, że ich sprzeciw wobec rezolucji nie dotyczył kwestii bezpieczeństwa, lecz innych zapisów dokumentu. Wskazują m.in. na propozycję stałego mechanizmu finansowania dla Ukrainy w odniesieniu do polskiego PKB, przekazanie decyzji o obronności instytucjom unijnym oraz rezygnację z prawa weta przez państwa członkowskie.
PRZECZYTAJ: Konfederacja: PE chce odebrać kompetencje ws. obronności państwom członkowskim
Trochę wcześniej Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej powiedział, że potrzebne są „pierwsze kroki w kierunku utworzenia armii europejskiej”. Wezwał też kraje Europy, aby kupowały więcej sprzętu od europejskiego przemysłu zbrojeniowego.
Jakiś czas po tym Weber w Parlamencie Europejskim podkreślił potrzebę utworzenia wspólnego europejskiego dowództwa i wprowadzenia obowiązku zakupu uzbrojenie u producentów z UE. „W przyszłości chciałbym zobaczyć żołnierzy z europejskimi flagami na mundurach” – oświadczył.
dpa / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!