Manfred Weber, szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim podkreślił potrzebę utworzenia wspólnego europejskiego dowództwa i wprowadzenia obowiązku zakupu uzbrojenie u producentów z UE. „W przyszłości chciałbym zobaczyć żołnierzy z europejskimi flagami na mundurach”.
Przewodniczący frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPP) w Parlamencie Europejskim, Manfred Weber (CSU), wezwał Unię Europejską do przejścia na „gospodarkę wojenną” w odpowiedzi na aktualne zagrożenia. W rozmowie z „Welt am Sonntag” podkreślił konieczność powołania europejskiego szefa sztabu.
Według Webera „gospodarka wojenna” oznaczałaby uproszczone procedury zatwierdzania sprzętu wojskowego oraz ściślejszą współpracę między europejskimi producentami zbrojeniowymi. „Ale może to również oznaczać, że w przyszłości producenci broni będą pracować w weekendy w systemie zmianowym, a firmy, które wcześniej produkowały dobra przemysłowe na potrzeby cywilne, w przyszłości zajmą się produkcją broni” – oświadczył.
Polityk podkreślił także potrzebę utworzenia wspólnego europejskiego dowództwa, które działałoby w ramach struktur NATO. „Szef sztabu UE powinien dowodzić zmodernizowanymi armiami narodowymi i być w stanie jasno ogłaszać kwestie dotyczące zamówień publicznych” – powiedział Weber.
Jako jeden z głównych powodów tych działań wskazał nową politykę Stanów Zjednoczonych pod rządami prezydenta Donalda Trumpa. „Europa jest osamotniona militarnie w świecie burz. Niestety, jesteśmy też całkiem nadzy” – ostrzegał.
Weber zaznaczył, że konieczne jest uniezależnienie się Europy w kwestii obronności. „Musimy być w stanie bronić się niezależnie. Mam już dość ciągłego polegania na Waszyngtonie w kwestii naszego bezpieczeństwa” – podkreślił. Wezwał również do wprowadzenia obowiązku wspólnych zakupów broni, zaznaczając, że „Europa nie potrzebuje 17 różnych typów czołgów, podczas gdy Amerykanie mają tylko jeden”. Uważa, że nową broń należy nabywać przede wszystkim od europejskich producentów i że „musi istnieć obowiązek wspólnego zakupu broni.
Kilka dni temu Weber mówił w Parlamencie Europejskim: „Świat się gotuje. Europa musi się obudzić. Musimy stać się odpowiedzialni sami za siebie. Ponadto w przyszłości chciałbym zobaczyć żołnierzy z europejskimi flagami na mundurach”.
Dodajmy, że do Europejskiej Partii Ludowej należy też Platforma Obywatelska, czyli partia premiera Donalda Tuska.
PRZECZYTAJ: Konfederacja: PE chce odebrać kompetencje ws. obronności państwom członkowskim
Przypomnijmy, że w środę Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą bezpieczeństwa Unii Europejskiej, apelując o podjęcie pilnych działań w tym zakresie. Jednym z kluczowych zapisów jest artykuł 13, dotyczący uznania Tarczy Wschód za priorytetowy projekt dla bezpieczeństwa UE. Poprawkę w tej sprawie poparli również europosłowie PiS i Konfederacji, choć ostatecznie zagłosowali przeciw całemu dokumentowi. Politycy opozycji argumentują, że ich sprzeciw wobec rezolucji nie dotyczył kwestii bezpieczeństwa, lecz innych zapisów dokumentu. Wskazują m.in. na propozycję stałego mechanizmu finansowania dla Ukrainy w odniesieniu do polskiego PKB, przekazanie decyzji o obronności instytucjom unijnym oraz rezygnację z prawa weta przez państwa członkowskie.
„Chcą stałego ustanowienia finansowania dla Ukrainy w relacji do polskiego PKB; chcą oddać decyzje o obronności do instytucji UE i zabrać prawo weta polskiemu rządowi; chcą kolejnego europejskiego długu i utraty wpływu na to, co, gdzie i za ile kupuje Polska; chcą oddać mandat do składania zamówień zbrojeniowych Komisji Europejskiej, kosztem krajów członkowskich!” – oświadczyła posłanka Konfederacji Anna Bryłka.
Rezolucja Parlamentu Europejskiego nie jest wiążącym aktem prawnym, lecz stanowi wyraz woli politycznej, który może wpłynąć na przyszłe decyzje legislacyjne w zakresie bezpieczeństwa i obronności UE.
tagesspiegel.de / RIRM / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!