Premier Izraela Netanjahu odwołał Yoava Galanta z funkcji ministra obrony z powodu „kryzysu zaufania”, informuje Reuters. Nowym szefem resortu obrony został minister spraw zagranicznych Israel Katz.
We wtorek premier Izraela Benjamin Netanjahu odwołał ministra obrony Yoava Galanta, powodem miał być „kryzys zaufania”, informuje Reuters. Nowym szefem resortu obrony został Israel Katz, wcześniej był ministrem spraw zagranicznych. Premier natomiast mianował Gideona Saara nowym szefem izraelskiej dyplomacji.
Tego samego dnia siły izraelskie wydały nowe rozkazy ewakuacji na północy Strefy Gazy i przeprowadziły ataki wojskowe, które według palestyńskich medyków i mediów zabiły co najmniej 35 osób od poniedziałkowej nocy.
Jak informuje Reuters Galant i Netanjahu, którzy pochodzą partii Likud, od miesięcy ścierają się w sprawie celów wojny Izraela w Strefie Gazy i walki z Hamasem. Premier powiedział, że były szef resortu obrony składał oświadczenia, które „sprzeczne są z decyzjami rządu i decyzjami gabinetu”. W odpowiedzi Galant powiedział „bezpieczeństwo państwa Izrael zawsze było i zawsze pozostanie misją mojego życia”.
Agencja informacyjna podaje, że Katz powiedział na platformie społecznościowej X, że podejdzie do swojej nowej roli „z poczuciem misji i świętym strachem o bezpieczeństwo państwa Izrael i jego obywateli”.
Czytaj: Turcja proponuje embargo na dostawy broni do Izraela
We wrześniu pojawiły się doniesienia, że Netanjahu, pod presją skrajnie prawicowych partnerów koalicyjnych, rozważał zwolnienie Galanta. Po odwołaniu polityka wybuchły protesty w Tel Awiwie i innych częściach Izraela. Yair Lapid lider opozycji oznajmił, że zmiana na stanowisku ministra obrony „w środku wojny to akt szaleństwa”.
W Waszyngtonie rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu powiedział, że Galant był ważnym partnerem i że będzie nadal współpracować z Katzem. Minister spraw zagranicznych Francji uda się do Izraela i na terytoria palestyńskie w środę, dzień po wyborach w USA, aby naciskać na Izrael, aby zaangażował się dyplomatycznie w celu zakończenia konfliktów w Strefie Gazy i Libanie.
reuters.com/Kresy.pl
Od pewnego czasu jak widzę lub słyszę to przeklęte nazwisko koryguję je dodając J na koniec.
Moim zdaniem tylko tak powinno się o nim wyrażać.