Jestem dumna z tego, że 2 lata temu głosowałam przeciwko reparacjom – twierdzi posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira.
Posłanka KO Klaudia Jachira skomentowała w piątek w mediach społecznościowych swoją wizytę w Bundestagu. „Podsumowując moją wizytę w Bundestagu, widzę, ile jest tematów które nas łączą: chociażby podejście do ochrony środowiska, zadbanie o prawa kobiet i mniejszości oraz lepszy transport zbiorowy łączący nasze oba kraje. Jestem dumna z tego, że 2 lata temu głosowałam przeciwko reparacjom. Była nas tylko czwórka, a jednak czuliśmy, że postępujemy słusznie” – napisała.
„Nie mam nic przeciwko zapowiedzianemu funduszowi dla żyjących jeszcze ofiar II wojny światowej, dobrze, że będzie. Jednak od początku czułam, że sam temat reparacji, których nie tylko Polska Ludowa się zrzekła, ale też dziwnym trafem widnieje podpis Anny Fotygi, pisowskiej ministry spraw zagranicznych, to temat, który PiS wrzucił jak zwykle po to, by odwrócić uwagę od ważnych spraw” – stwierdziła.
Jej zdaniem, „mamienie ludzi kwotą 6 bln zł to kwintesencja działania rządów PiS-u”. „Odwracać uwagę od ich afer, bez ustanku psuć, jątrzyć, patrzeć w tył, a nie do przodu, próbować zrobić z naszego zachodniego sąsiada, najważniejszego partnera gospodarczego, sojusznika – wroga. A po drodze zniszczyć to wszystko, co udało się zbudować przez 35 lat Wolnej Polski” – kontynuowała Jachira.
Czytaj: Jachira: powinniśmy całować Ukraińców po rękach [+VIDEO]
„Dobrze, że podczas wczorajszego spotkania w Bundestagu wszyscy zgodziliśmy się, że trzeba patrzeć w przód i pamiętać, że dziś wróg jest na wchodzie i jest nim putinowska Rosja. Trzeba też pilnować stanu demokracji w naszych obu krajach oraz w całej Europie, wyciągając też lekcje z historii dochodzenia faszystów do władzy, tak, by Zło nigdy się nie powtórzyło” – polityk KO zakończyła swój wpis.
Zobacz: Posłanka Lewicy chce płacić Niemcom reparacje za Ziemie Odzyskane
We wtorek w KPRM odbyły się pierwsze od 2018 r. konsultacje międzyrządowe między Polską a Niemcami. Podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Donaldem Tuskiem kanclerz Niemiec Olaf Scholz przekazał, że Niemcy nie planują wypłaty Polsce reparacji za straty wojenne. Deklarują, że chcą jednak “mówić o trudnej historii”, budując Dom Polsko-Niemiecki i realizować wsparcie na rzecz osób ocalałych z niemieckiej okupacji.
Przeczytaj: Szef MON: niemiecka pomoc Ukrainie to “najlepsze zadośćuczynienie” dla Polski za straty wojenne
1 września 2022 r. zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. 3 października 2022 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.
W styczniu 2023 r. MSZ przekazało, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na tę notę. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.
Zobacz także: Polska pomoże dostarczać rosyjską ropę do Niemiec? Fala krytyki po ustaleniach Tuska z Scholzem
Kresy.pl
Jachira to przypadek dla psychiatrii a nie dla mediów.