Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych zatwierdziło rezolucję, która promuje aborcję, tzw. prawa reprodukcyjne i język oparty na ideologii gender. Polska nie sprzeciwiła się treści dokumentu, mimo że przedstawiciel Polski był świadomy jego treści. O sprawie poinformował Instytut Ordo Iuris.

Jak podało we wtorek Ordo Iuris na swojej stronie internetowej, podczas ostatniego posiedzenia plenarnego Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych omówiono i przegłosowano rezolucję „Współpraca międzynarodowa w zakresie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków zaradczych i pomocy dla ofiar przemocy seksualnej”. W dokumencie znalazło się wezwanie do pilnego zapewnienia promowania i ochrony „praw seksualnych i reprodukcyjnych” oraz „bezpiecznej aborcji”. Ordo Iuris zauważyło, że język rezolucji traktuje aborcję jako prawo człowieka, mimo że nie ma w tej sprawie międzynarodowego konsensusu. Rezolucja jest też sprzeczna ze stanowiskiem przyjętym w 1994 roku na konferencji w Kairze, że aborcji nie można promować jako metody planowania rodziny i że rządy powinny pomagać kobietom w unikaniu aborcji.

Treści rezolucji sprzeciwiło się ponad 30 państw z Nigerią na czele, zgłaszając do niej zastrzeżenia i poprawki. Wskazywano m.in., że aborcja jest kwestią polityczną, a nie prawem człowieka, a negocjacje w sprawie dokumentu były prowadzone nieprzejrzyście.

“Podczas głosowania nad poprawkami zgłoszonymi przez Nigerię, Polska nie wyraziła dla nich żadnego poparcia, dostosowując się do stanowiska wyrażonego przez Unię Europejską. Stało się tak, mimo że Stały Przedstawiciel RP przy ONZ był świadomy treści uchwał, które zagrażają obronie praw podstawowych w Polsce oraz zdolności naszego państwa do dalszego decydowania o własnej polityce ochrony podstawowych praw człowieka, takich jak prawo do życia” – donosi Ordo Iuris.

Zdaniem Ordo Iuris Polska zmarnowała szansę do obrony swojego prawa krajowego oraz suwerenności w decydowaniu o regulacjach dotyczących aborcji, a przede wszystkim do obrony życia poczętego.

“Co więcej, milczenie Polski i Węgier przy zajmowaniu stanowiska na arenie międzynarodowej, oznaczało niezrealizowanie zobowiązania podjętego w Deklaracji Konsensusu Genewskiego do obrony praw podstawowych i walki o przywrócenie prawdziwego znaczenia pojęcia prawa człowieka” – podkreśliła Veronica Turetta, analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.

CZYTAJ TAKŻE: PiS nie chce wyjścia z Konwencji Stambulskiej? Fogiel: wzmożenie niektórych środowisk jest przedwczesne

Kresy.pl / ordoiuris.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply