Na nadwiślańskiej plaży w centrum Warszawy wyrosło koczowisko przypominające te tworzone w Europie Zachodniej przez nielegalnych imigrantów.
Ustawione w nieładzie namioty, zdezelowane meble na dworze, ubranie rozwieszone na sznurku, ognisko – taki obraz wyłania się z nagrania zamieszczonego w piątek przez portal dziennika “Super Express”. Dziennikarz tej gazety udał się na nadwiślańską plażę położoną niedaleko mostu śląsko-dąbrowskiego. To właśnie tam koczowisko urządzili sobie imigranci.
Jak pisze se.pl okoliczni mieszkańcy twierdzą, że przynajmniej część imigrantów to imigranci zarobkowi z Ukrainy. Mieszkają w koczowisku by stąd ruszać do pracy. Część koczujących jest bezrobotna. Mieszkają w namiotach nawet obecnie, zimową porą. Z powodu chłodnej temperatury urządzają sobie codziennie ognisko.
Według relacji dziennika mimo, że koczujący imigranci łamią prawo urzędnicy miejscy i funkcjonariusze państwowych służb nie podejmują interwencji. Jeszcze w piątek dziennikarze zapytali o sytuację na nadwiślańskiej plaży rzecznika urzędu dzielnicy Pragi-Północ, ale ten nie odpowiedział przed opublikowaniem artykułu.
Se.pl twierdzi, że to nie jedyne nielegalne koczowisko imigrantów w Warszawie. Kolejne powstało już na na Mokotowie.
W 2018 r. Polska przyjęła najwięcej imigrantów ze wszystkich państw OECD. Imigranci zarobkowi z Ukrainy już nie tylko szukają w Polsce pracy sezonowej, ale coraz częściej chcą się osiedlać na dłużej. Według danych z końca lipca br., ponad 406 tys. cudzoziemców, w tym ponad 203 tys. Ukraińców, ma pozwolenie na pobyt długoterminowy w Polsce. Opublikowane w zeszłym roku wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy pokazują, że co trzeci ukraiński migrant zarobkowy chce zostać w Polsce na stałe.
se.pl/kresy.pl
Zasczyna się, PiS zrobi z Polski podobny śmietnik jak Francja lub Niemcy.
Warszawa jest samodzielna, samorządna, niezawisła i coś tam jeszcze a Warszawą nie rządzi PiS, rządzi ten kogo Warszawiacy wybrali.
Nareszcie dogoniliśmy postępowy zachód…
Do @Czeslaw Ale granice RP nie są ‘samorządne i niezawisłe” więc ktoś taką hołotę do Polski wpuszcza. Widać więc wyraźnie że PO i PiS są siebie warte…
Kiedyś to bywały zimy, stęskniłem się!
Przecież to było tylko kwestią czasu. Wnet zacznie się ćwiczenie autochtonów znad Wisły i Warty aby im wybić z głowy, że to oni są gospodarzami a przybysze to przybysze i powinni się dostosować. Zresztą, w pewnych aspektach już tak się dzieje, czego przykładem chociażby działania niektórych przybyszów, co poczuli się bardziej gospodarzami niż miejscowi i próbują narzucać swoją narrację nie tylko w kwestiach historycznych.