Prezydent Andrzej Duda składa do laski marszałkowskiej projekt zakładający likwidację Izby Dyscyplinarnej. To ustępstwo względem żądań Komisji Europejskiej.
Jak podała w czwartek służba prasowa prezydenta RP, Andrzej Duda ogłosił, że składa w Sejmie projekt zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym zakładający likwidację Izby Dyscyplinarnej i zastąpienie jej Izbą Odpowiedzialności Zawodowej.
Według prezydenta w skład nowej izby Sądu Najwyższego wchodziłoby 11 sędziów SN wskazywanych przez prezydenta spośród trzydziestu trzech sędziów wylosowanych z wszystkich sędziów każdej izby Sądu Najwyższego. Z udziału w losowaniu zwolnieni byliby jedynie prezesi izb. Kadencja sędziów Izby Odpowiedzialności Zawodowej wynosiłaby 5 lat.
Portal Interia podaje, że sędziowie nowej izby w ramach swojego pensum orzekaliby częściowo w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej, a częściowo w swoich macierzystych izbach. Ich zaangażowanie w orzekanie w sprawach odpowiedzialności zawodowej miałoby nie przekraczać 50 proc. pensum.
Andrzej Duda chce, by sędziowie orzekający dotąd w Izbie Dyscyplinarnej mogli przejść do orzekania w innych izbach SN, bądź w stan spoczynku.
Prezydent nie ukrywał, że jego propozycja ma związek ze sporem z Komisją Europejską i TSUE, które zażądały likwidacji Izby Dyscyplinarnej. Nowelizacja ma dać rządowi narzędzie do zakończenia tego sporu i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.
“Ten spór nie jest nam potrzebny. Jesteśmy teraz w trudnej sytuacji międzynarodowej. Przygotowanie takiego projektu było właśnie rolą Prezydenta Rzeczypospolitej, dlatego się na to zdecydowałem” – mówił prezydent.
Zdaniem Andrzeja Dudy jego inicjatywa była oczekiwana na scenie politycznej – wymieniał w tym kontekście polityków opozycji. Przypominał, że zapowiadał nowelizację podczas niedawnego spotkania z liderami klubów i kół parlamentarnych.
Portal Interia przytoczył opinię anonimowego polityka Solidarnej Polski, który z rezerwą odniósł się do propozycji prezydenta. Polityk ten wskazał, że Andrzej Duda chce wycofania zmian, które sam zaproponował w 2017 roku. “To jak akt pełnej kapitulacji reformy sądownictwa. Będziemy szczegółowo analizować propozycję prezydenta i zgłaszać własne poprawki” – powiedział Interii polityk SP.
Przypomnijmy, że zgodnie z postanowieniem Trybunału Sprawiedliwości UE z 27 października ub. roku, wiceprezes Trybunału Lars Bay Larsen zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie, „licząc od dnia doręczenia Polsce tego postanowienia do dnia, w którym to państwo członkowskie wypełni zobowiązania, wynikające z postanowienia z dnia 14 lipca 2021 r., lub – w braku zastosowania się do tego postanowienia – do dnia wydania ostatecznego wyroku”. Powodem było niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej SN.
W kwietniu ub. roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na wniosek KE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów. KE twierdziła, że przepisy reformy z 2017 roku nie zapewniają niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej.
Kresy.pl / prezydent.pl / interia.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!