Jarosław Kaczyński wykluczył, by przygotowywana ustawa reprywatyzacyjna doprowadziła do sytuacji, że Polska “zapłaci podatek od zbrodni niemieckich”.

Nie pozwolimy na to, by Polska płaciła podatek od zbrodni niemieckich. – zapowiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie, który ukazał się w poniedziałek w tygodniku „Do Rzeczy”. Prezes PiS odpowiadał na pytanie o związek sporu z Izraelem dotyczącego nowelizacji ustawy o IPN z przygotowywaną ustawą reprywatyzacyjną.

Środowiska żydowskie bardzo się obrażają, kiedy te dwie sprawy się łączy, zarzucają nawet antysemityzm, a ja antysemitą nie jestem, wręcz przeciwnie: jestem jego zdecydowanym przeciwnikiem. Prace nad ustawą trwają, może przybiorą inny charakter, będziemy bogatsi o to doświadczenie, ale nie pozwolimy na to, by Polska płaciła podatek od zbrodni niemieckich. Na to zgody nie będzie. – mówił Kaczyński.

PRZECZYTAJ: Jaki potwierdza, że Izrael naciska na Polskę ws. ustawy reprywatyzacyjnej

Prezes PiS w rozmowie z „Do Rzeczy” potwierdził, że rządzący zostali zaskoczeni reakcją Izraela na nowelę ustawy o IPN. Jak mówił, ze strony izraelskiej nie było wcześniej sygnałów, że „jest problem”. Reakcję Izraela na ustawę nazwał „gromem z jasnego nieba”. Przypomniał, że uwagi odnośnie ustawy napływały tylko ze strony Ukrainy.

To dlatego przecież Platforma wstrzymała się od głosu, nie z powodu przepisu mówiącego o oskarżaniu narodu polskiego za zbrodnie Holokaustu, lecz właśnie przez wątek ukraiński. Oni uważali, że należy wymienić same nazwy ukraińskich organizacji, a nie Ukraińców jako naród. – twierdził Jarosław Kaczyński. W dalszej części rozmowy tłumaczył, że postanowiono wpisać do ustawy zbrodnie ukraińskich nacjonalistów, ponieważ nie ulega wątpliwości, że organizacje te miały charakter ukraiński.

Lider partii rządzącej przypominał, że ludobójstwo niemieckie na Żydach, Polakach, Białorusinach i Ukraińcach było możliwe dopiero po upadku II RP, a polskie państwo podziemne starało się w miarę możliwości pomagać Żydom i alarmować Zachód. W związku z tym, jak mówił, „oskarżenie strony izraelskiej jest całkowicie bezpodstawne i my je kategorycznie odrzucamy”. Zapowiedział, że Polska nie zrezygnuje z obrony przed bezpodstawnymi oskarżeniami o udział w Holokauście.

Nie możemy ograniczyć się tylko do zapisów o „polskich obozach”, bo to otworzyłoby drogę do kolejnych bezpodstawnych oskarżeń. Już przecież padają liczby setek tysięcy rzekomych zbrodni Polaków. Musimy się przed tym bronić. I będziemy. – zapowiadał Kaczyński. Podkreślał jednocześnie, że nowelizacja ustawy o IPN nie ogranicza badań naukowych i nie jest wymierzona w wypowiedzi wskazujące na przypadki zabijania Żydów przez niektórych Polaków.

Nigdy nie przeczyliśmy, bo byłoby to zaprzeczanie rzeczywistości, że pewne zdemoralizowane elementy, najczęściej ludność najniżej sytuowana i gorzej wykształcona, nie zachowywały się w czasie wojny w porządku. Tylko proszę pamiętać, że trzeba na to patrzeć w kontekście ogromnej fali bandytyzmu w czasie II wojny światowej. Żydzi padali ofiarą bandytów częściej niż inni, bo byli najbardziej bezbronni, często coś tam mieli, a do tego Niemcy tworzyli atmosferę, która wszelkim zdemoralizowanym elementom dodawała odwagi do czynów takich jak szmalcownictwo czy donosicielstwo. Sęk w tym, czego niektórzy nie chcą dostrzec, że to był margines. – uważa prezes PiS.

Odpowiadając na pytanie odnośnie antypolonizmu na świecie Kaczyński nazwał go „zjawiskiem bardzo groźnym, jeśli nie najgroźniejszym z punktu widzenia interesów naszego kraju”. Wskazywał, że przejawia się on właśnie przypisywaniem Polsce zbrodni niemieckich. Jego zdaniem antypolonizm w znacznej mierze wywodzi się z Polski, ze środowisk „chorych na antypolską manię”, których przekaz wzmacnia głosy za granicą.

Szef partii rządzącej podkreślał jednocześnie, że „…jeśli chcemy wypłynąć na szerokie wody w polityce międzynarodowej i zacząć być podmiotem, a nie przedmiotem, to musimy mieć dobre relacje z Izraelem”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Sasin: Polski nie stać na ustawę reprywatyzacyjną

Kresy.pl / Do Rzeczy/PAP

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Ten “grom z jasnegi nieba”Izraela i światowego żydostwa ma podstawy: ścisły prawny związek ustawy o IPN z procedowaną ussmańską ustawą 447/1226,oraz polską ustawą reprywatyzacyjną.Dla rozwinięcia tego związku posłużę się świetnym komentarzem pana Jana Kowalskiego,zapożyczonym z Onetu:
    Próba zatrzymania procesu legislacyjnego noweli ustawy o IPN ma na celu umożliwienie uzyskania od Polski gigantycznych pieniędzy przez organizacje syjonistyczne w USA. Polski kodeks postępowania cywilnego w art. 1145 zawiera ważną z punktu widzenia ww. zasadę: Orzeczenia sądów państw obcych wydane w sprawach cywilnych podlegają uznaniu z mocy prawa, chyba że istnieją przeszkody określone w art. 1146. Uznaniu z mocy prawa oraz procedurze ustalenia w trybie art. 1148 KPC podlegają jedynie orzeczenia sądów państw obcych wydane po 1.7.2009 r. Orzeczenia sądów państw obcych mają na obszarze Polski skuteczność z mocy samego prawa, chyba że zachodzą okoliczności nazywane przeszkodami uznania, o których mowa w art. 1146 KPC. Uznanie tych orzeczeń następuje ipso iure, niejako automatycznie (uznanie de plano, uznanie ex lege albo uznanie automatyczne). Orzeczenia określone w przepisie art. 1145 KPC nie wymagają dla swego uznania przeprowadzenia jakiegokolwiek postępowania oraz wydania przez sąd polski jakiegokolwiek władczego aktu w przedmiocie uznania. Cechą charakterystyczną uznania automatycznego jest to, że orzeczenie sądu państwa obcego staje się skuteczne na terenie państwa uznającego w tym samym momencie, w którym nabywa skuteczność w państwie pochodzenia, o ile jednak nie zachodzą określone w ustawie przeszkody uznania. Z reguły momentem tym jest chwila uprawomocnienia się orzeczenia w państwie jego pochodzenia. Orzeczenie wywiera skutki jednocześnie w państwie uznania i państwie jego wydania. Skuteczność orzeczenia sądu państwa obcego uznanego ex lege trwa tak długo, jak długo jest ono skuteczne w świetle prawa państwa jego pochodzenia (K. Weitz, Pojęcie uznania, s. 51). Jakie to są przeszkody? Art. 1146 § 1. Orzeczenie nie podlega uznaniu, jeżeli: (…) 7) uznanie byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej (klauzula porządku publicznego). No i jesteśmy w domu. Przyjęta przez Kongres USA ustawa nr 447 daje możliwość zasądzenia od Polski odszkodowania. Ustawa oparta jest na domniemanym współuczestnictwie Państwa Polskiego i Polaków w Holocauście. Taki amerykański wyrok ipso iure (z mocy prawa) byłby wykonalny w Polsce. Natomiast nowela ustawy o IPN powyższe komplikuje, a nawet uniemożliwia. Popatrzcie: Art. 55a. 1. Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego załączonej do Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej, podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. (Dz. U. z 1947 r. poz. 367), lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat trzech. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości. Przepis jest jasny. Naród nie mordował. Owszem, bywały jednostki, które trudniły się szmalcownictwem. I mogło być ich bardzo dużo, jednak wobec 25.000.000 Polaków stanowili niewielki margines. Ale to nie Naród. To nie Państwo Polskie, które w tym czasie było okupowane przez Niemcy. Ustawa zatem jest wyraźnie sprzeczna z polskim porządkiem prawnym, a to z kolei powoduje, że wyrok wydany na jej podstawie nie będzie w Polsce wykonalny. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by występować przeciwko indywidualnym sprawcom. Tymczasem propaganda, od lat uprawiana na Zachodzie, brzmi tak, jakby ktoś w tej chwili zaczął na poważnie rozgłaszać, że każdy warszawiak ukradł kamienicę. Nonsens, prawda? Tymczasem nie chodzi o to, kto jak pojmuje Holocaust, ale (nawet) o ćwierć biliona dolarów amerykańskich. 250.000.000.000,- $! Kasę, która, jak uczy historia tych stowarzyszeń, i tak nigdy nie kapnie do kieszeni potrzebującego Żyda. Wyroki amerykańskich sądów byłyby cichosza wykonywane w Polsce. Wszak umiejętności „reprywatyzowania” przećwiczono w Warszawie, a także w innych miastach. Mienie gminne w majestacie prawa znalazłoby się w rękach organizacji syjonistycznych z USA. Przedsiębiorstwo Holocaust, czyli hucpa międzynarodowa. Nowela IPN, jeśli doczeka prezydenckiego podpisu, spowoduje, że będą musieli obejść się smakiem. Stąd ta nagonka, łącznie z lewicowcym New York Times’em. Gazetą, w której publikuje żona Radka Sikorskiego. Niedługo głos zabiorą senatorowie USA, a może Kongres lub Senat wydadzą odezwę. Prawnie jednak nie będą w stanie nic nam zrobić.

    • 1000_szabel
      1000_szabel :

      @zefir W mojej skromnej opinii to tylko jeden element całej układanki. Bardzo duże znaczenie ma też projektowana ustawa reprywatyzacyjna, w której obowiązkowo powinien że jeśli osoba roszcząca sobie prawo do majątku vel odszkodowania za utratę majątku (lub potomek takiej osoby) pełniła jakiekolwiek funkcje w zbrodniczym systemie komunistycznym lub w jakikolwiek sposób współpracowała z tym systemem, takiej osobie (lub jej rodzinie) żadne odszkodowania nie przysługują. Bo nie mam wątpliwości, że gros osób najbardziej zaangażowanych w holokaustowy biznes to Żydzi lub potomkowie tych Żydów, którzy albo zajmowali stanowiska w różnych strukturach komunistycznej władzy i administracji, w tym także bezpieki (UB lub NKWD), albo donosili do UB lub NKWD.
      Tymczasem rośnie moja obawa, że PiS chce się rakiem wycofać z wprowadzenia ustawy reprywatyzacyjnej. Jeden PiSuar już w mediach (i nie tylko tutaj) przebąkiwał, że “nas nie stać na ustawę reprywatyacyjną, więc nie ma sensu jej w ogóle wdrażać”. Żydzi oraz Liga przeciw zniesławieniu tylko na to czekają.

      • zefir
        zefir :

        @1000_szabel :Problem w tym,że wg Żydów ustawa reprywatyzacyjna obejmować winna również mienie bezspadkowe w naturze,lub w gotówce-wg 100%wartości,co sprzeczne jest z polskim prawem spadkowym,zaś ussmańska ustawa 447/1226 chciała im to polskie prawo “przeskoczyć”-ustawa o IPN im to uniemożliwia-vide post z godz14:54.Mienie spadkowe to inna bajka,winno dotyczyć obywatela Polski bez względu na narodowość ,jeżeli potrafi udokumentować prawo do roszczeń.Również nie może być tak,że to co w 1945 r było ruiną wycenia się wg 100%wartości jego dzisiejszego stanu.Z żydokomuną w strukturach władzy,UB czy NKWD mimo pełnej zgody mogą być prawne hamulce:brak właściwych wyroków sądowych.Z tego co czytamy wynika,że PiS zawiesił prace nad ustawą reprywatyzacyjną.

        • 1000_szabel
          1000_szabel :

          @zefir Ustawa reprywatyzacyjna w żadnym wypadku nie powinna obejmować mienia bezspadkowego. Ja bym poszedł dalej, wręcz dobrze byłoby umieścić zapis, że mienie bezspadkowe jest własnością Skarbu Państwa i ewentualnie Skarb Państwa, jako podmiot, jeśli zechce będzie mógł sprzedać tę własność. Nie wiem tylko, czy istnieją jakieś np. międzynarodowe kanony w prawie i jeśli tak, czy taki zapis mieściłby się w ich ramach (w sensie, by nikt nie mógł się do takiego zapisu prawnego przyczepić). Co do prawa spadkowego, to masz rację, że to w zasadzie osobny rozdział. Natomiast wciąż uważam, że ów zapis odbierający byłym funkcjonariuszom reżymu (czy to nazistowskiego, czy komunistycznego) oraz ich potomkom do odzyskania (lub odszkodowań) powinien być. Przy tym nie bardzo wiem, co masz konkretnie na myśli pisząc o “prawnych hamulcach”? Bo chyba nie to, że potrzebny byłby jakiś precedens w orzeczeniu sądowym?..