Wołodymyr Zełenski zamierza zwolnić szefa SBU Iwana Bakanowa – wynika z ustaleń Politico. Oskarżany jest on o nieudolność i porażki ukraińskiej armii na południu kraju.

Jak donosi Politico, według prezydenta Ukrainy i jego otoczenia, Bakanow – , przyjaciel Zełenskiego jeszcze z czasów kariery aktorskiej – nie poradził sobie z kierowaniem główną ukraińską służbą specjalną w czasie wojny i w efekcie operacje SBU są dowodzone przez administrację szefa państwa.

„Jesteśmy bardzo niezadowoleni z jego pracy i staramy się go pozbyć” – pod warunkiem zachowania anonimowości powiedział Politico jeden z czołowych ukraińskich urzędników bliski Zełenskiemu. Dodał, że obecny szef SBU “nie ma zdolności do zarządzania kryzysowego”.

Bakanow odpowiedzialny był za reformę SBU od momentu swojej nominacji w 2019 roku. Obecnie głównym zarzutem pod jego adresem jest zachowanie jego podwładnych, zwłaszcza w Chersoniu.

Jak informowaliśmy, dwóch generałów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy – były szef departamentu wewnętrznego bezpieczeństwa Andrij Naumow i były szefa biura SBU w obwodzie chersońskim Serhij Kriworuczk – zostało oskarżonych o “zdradę”. Drugi z nich ma być odpowiedzialny za utratę przez Ukrainę Chersonia niemal bez walki. Z kolei Naumow, który został zwolniony ze stanowiska jeszcze w zeszłym roku, miał opuścić Ukrainę na kilka godzin przed wybuchem wojny.

Ponadto współpracownik Kriworuczka, pułkownik Ihor Sadochin, miał poinformować Rosjan o rozmieszczeniu min oraz pomagać w wyznaczeniu bezpiecznego toru lotu dla rosyjskich samolotów. Oprócz tego z niewiadomych względów nie wysadzono mostu na Dnieprze prowadzącego do miasta, co ułatwiło zadanie najeźdźcom.

Kriworuczk i Sadochin zostali zatrzymani przez ukraińskie władze.  Naumow został zatrzymany 7 czerwca w Serbii , gdzie funkcjonariusze organów ścigania znaleźli go rzekomo z niemieckim przemytnikiem oraz 600 000 euro, 125 000 dolarów i zapasem szmaragdów. Kijów walczy o ekstradycję, by postawić mu zarzuty w ojczyźnie.

„Jest tak wielu regionalnych kierowników SBU, którzy zachowywali się naprawdę dziwnie. Niektórzy uciekli. Na przykład w Czernihowie jeden gość [spalił] cały budynek SBU bez powodu, bo stwierdził, że nie ma czasu na zabezpieczenie wszystkich dokumentów” – powiedział czołowy ukraiński urzędnik. który rozmawiał z POLITICO. Policji i innym organom ścigania w mieście udało się skutecznie usunąć poufne dokumenty ze swoich biur, powiedział urzędnik.

Pod koniec maja prezydent Ukrainy zdymisjonował w Charkowie szefa miejscowego wydziału Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Romana Dudina, który został on mianowany na to stanowisko przez Zełenskiego 25 marca 2020 roku. Miał się on wykazać pasywnością na początku rosyjskiej inwazji.

Kresy.pl / politico.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply