Zachodnie firmy nadal wytwarzają najważniejsze komponenty wykorzystywane przez rosyjską armię. Rosyjski import komponentów podlegających sankcjom osiągnął poziom porównywalny z przedwojennym – podaje portal Politico.

Na szczycie w tym tygodniu Unia Europejska ma wskazać ponad tuzin chińskich firm, które dostarczają krytyczną technologię rosyjskiej machinie wojennej. Okazuje się jednak, że pomimo sankcji to zachodnie firmy wytwarzają najważniejsze komponenty wykorzystywane przez rosyjską armię – podał w poniedziałek serwis Politico.

“Rosyjski import mikroelektroniki, systemów bezprzewodowych i nawigacji satelitarnej oraz innych krytycznych części podlegających sankcjom powrócił do poziomu zbliżonego do przedwojennego, z miesięczną stawką 900 milionów dolarów w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku” – pisze portal, powołując się na analizę zespołu ds. sankcji w Kijowskiej Szkole Ekonomii.

Jak czytamy, amerykański gigant półprzewodników Intel znów prowadzi tegorocznym zestawieniu. Kolejne miejsce zajmuje chiński Huawei. Następnie Analog Devices, AMD, Texas Instruments i IBM – wszystkie z nich są amerykańskie.

Portal przypomina analizy wraków znalezionych na ukraińskim polu bitwy, które wskazują, że zachodnie komponenty są używane w rosyjskich pociskach Kalibr, dronach Orłan i śmigłowcach Ka-52 “Aligator”.

Politico zwraca uwagę, że zachodnie sankcje nałożone w związku z inwazją Rosji na pełną skalę 24 lutego 2022 r. miały tymczasowy wpływ, lecz Moskwa i jej “pomocnicy” w dużej mierze odnieśli sukces w rekonfiguracji łańcuchów dostaw – z pomocą Chin, Hongkongu i krajów takich jak Kazachstan i Turcja (członek NATO).

“To z kolei rodzi pytanie, czy UE, starając się uchwalić 12. pakiet sankcji przeciwko Rosji przed czwartkowym szczytem przywódców, nie serwuje kolejnego studium przypadku dla definicji szaleństwa często przypisywanej Albertowi Einsteinowi: robienie tego samego w kółko i oczekiwanie innego rezultatu” – komentuje serwis.

Przeczytaj: Bloomberg: Niemiecka państwowa firma SEFE ponownie handluje rosyjskim LNG

W odpowiedzi na prośbę o komentarz Intel oświadczył, że zawiesił wszystkie dostawy do Rosji i Białorusi. Firma dodała, że “przestrzega sankcji nałożonych na oba kraje przez USA i ich sojuszników”.

“Chociaż nie zawsze wiemy i nie możemy kontrolować, jakie produkty tworzą nasi klienci lub jakie aplikacje mogą opracowywać użytkownicy końcowi, Intel nie wspiera ani nie toleruje wykorzystywania naszych produktów do łamania praw człowieka” – napisano w oświadczeniu firmy.

Politico podkreśla też, że nie wszystkie kraje samej UE przestrzegają przyjętej polityki sankcyjnej. “Pomimo dowodów na powszechne naruszenia, europejskie organy ścigania zajmują się jedynie kilkoma sprawami dotyczącymi łamania sankcji” – czytamy.

Wrześniowe dane Komisji Europejskiej wskazywały, że prawie 60 procent międzynarodowych firm nadal działa w Rosji. Lista zawierała 216 koncernów. Oprócz wielu chińskich firm, znalazły się na niej również linie lotnicze i włoski gigant bankowy UniCredit, ale także niemieckie przedsiębiorstwa, takie jak producent maszyn rolniczych Claas, producent stali Salzgitter czy firma Symrise zajmująca się produkcją zapachów i aromatów.

The Guardian informował w listopadzie, powołując się opracowany przez Ukrainę raport, że Rosja wykorzystuje w walce z Ukrainą środki walki radioelektronicznej, które zawierają technologie brytyjskich firm.

Zobacz także: FT: Wbrew sankcjom firma z Londynu wysłała do Rosji elektronikę wartą 1,2 mld dolarów

politico.eu / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply