Sebastian K. który podpalił biuro poselskie Beaty Kempy przyznał się do winy i wyjawił motywy swojego działania.

Zatrzymanemu mężczyźnie postawiono w piątek zarzut terroryzmu. Polskie prawo za tego typu przestępstwo przewiduje do piętnastu lat więzienia. Sebastiana K. aresztowano dwa dni po podpaleniu biura poselskiego. Podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia przez czynu oraz wyjaśnił swoje motywy.

Mężczyzna stwierdził, że poprzez podpalenie biura poselskiego Beaty Kempy chciał wpłynąć na rząd Prawa i Sprawiedliwości i doprowadzić do wycofania się z prac legislacyjnych związanych z reformą sądownictwa oraz ordynacją wyborczą.

CZYTAJ TAKŻE: Atak na biuro minister Kempy – nieznani sprawcy usiłowali je spalić

Celem ataku było biuro poselskie położone w centrum Sycowa w województwie dolnośląskim. Miasto położone jest w okręgu wyborczym z którego minister została wybrana do Sejmu. W wyniku ataku nikt nie odniósł ran.

Atak miał miejsce 12 grudnia. 40-letni Sebastian K., wybił szybę w drzwiach biura, wlał do środka łatwopalną substancję i podpalił. Śledczy stwierdzili, że podpalacz naraził bezpieczeństwo mieszkańców kamienicy, w której znajduje się biuro poselskie. Ustaliliśmy 15 osób pokrzywdzonych, w tym 6 dzieci – powiedział prokurator Robert Tomankiewicz.

Kresy.pl / wprost.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply