Po wyborach w Mołdawii

28 listopada w Mołdawii odbyły się trzecie już w ciągu ostatniego półtora roku wybory parlamentarne. Uzyskano następujące wyniki: Partia Komunistów Republiki Mołdawii (PKRM) – 39,3% (42 mandaty), Partia Liberalno-Demokratyczna (LDPM) – 29,4% (32 mandaty), Demokratyczna Partia Mołdawii (PDM) – 12,7% (15 mandatów), Partia Liberalna (PL) – 10% (12 mandatów).

Oczywistym jest, że żadna partia nie będzie w stanie samodzielnie rządzić w nowym organie ustawodawczym.

– Niczego nie rozumiem – dziwił się zagraniczny kolega dziennikarz w niedzielę rano w obwodzie wyborczym po wystąpieniu jednego z mołdawskich liderów politycznych. – W czym sedno waszego kryzysu? Politycy głoszą te same wartości i – co najważniejsze! – zapewniają, że po wyborach będą gotowi współpracować z każdą z partii. Dlaczego nie mogli robić tego wcześniej, nie doprowadzając w kraju do trzeciej przez ostatnie półtora roku kampanii wyborczej?

No, ale jak można mu wyjaśnić, że tego rodzaju idylla to kwestia doświadczenia – dziecka trudnych pomyłek. I że jeszcze jakiś rok temu mołdawscy politycy bohatersko palili mosty i zachowywali się wobec swoich konkurentów bardzo zarozumiale.

Znane są już wstępne wyniki wyborów po podliczeniu prawie 100 procent kart wyborczych. Do parlamentu dostaje się następująca czwórka: komuniści (lider: Władimir Woronin), liberalni demokraci (Władimir Filat), Demokratyczna Partia Mołdawii (Marian Lupu) i liberałowie (Mihai Ghimpu). Poniżej próba oceny możliwych wariantów koalicji w nowym parlamencie.

1. AIE (Sojusz na rzecz Integracji Europejskiej): Liberalni demokraci, demokraci i liberałowie przeciwko komunistom

Plusy: Łatwo podzielić teki. W Mołdawii są trzy najważniejsze stanowiska: prezydent, spiker i premier. Jeszcze trochę, a wszystkie trzy partie będą mniej więcej równe i gotowe prowadzić rozmowy ze sobą.

Minusy: Niewątpliwie głównym minusem tej koalicji jest całkowicie nieprzewidywalny Mihai Ghimpu. Czy uda się go okiełznać? To pytanie pozostaje na razie bez odpowiedzi. Choć pod nieobecność Serafima Urecheanu, który nie dostał się do parlamentu i który we wszystkich przedsięwzięciach popierał prezydenta, będzie to łatwiej osiągnąć.

2. Komuniści i Demokratyczna Partia Mołdawii

Plusy: I komuniści, i demokraci kreują się na partie z lewej (albo socjalnej) strony sceny politycznej – to jest już poważny punkt zaczepienia.

Minusy: Jeśli Demokratyczna Partia Mołdawii zgodzi się na sojusz z komunistami, to według opinii analityków będzie to nie tylko polityczny wybieg, co raczej polityczne samobójstwo, po którym będzie można na demokratach postawić krzyżyk.

3. Komuniści i liberalni demokraci

Plusy: Jeśli ten sojusz wejdzie w życie, będzie to koalicja dwóch największych i najbardziej ambitnych partii, przy tym z konstytucyjną większością.

Minusy: Zbytnio różnią się te partie pod względem poglądów na wiele problemów, a zwłaszcza na sposoby ich rozwiązywania. Z drugiej strony, bez rozmów i wzajemnych kompromisów nie jest dzisiaj możliwa ani jedna koalicja w mołdawskim parlamencie.

4. Komuniści, liberalni demokraci i Partia Demokratyczna Mołdawii

Plusy: W tym połączeniu Lupu zachowuje twarz, a jednocześnie jest to najprostszy sposób, aby pozbyć się Ghimpu z rządu. Ponownie – trzy najważniejsze stanowiska w państwie… Zgodzą się na to komuniści? Znów powstaje pytanie, jak ten sojusz zaprezentować i nazwać.

Minusy: Po trwającej rok wojnie informacyjnej na razie trudno powiedzieć, jakie są szanse na taką koalicję. Komuniści i liberalni demokraci mają różny elektorat. Z drugiej strony, jest on różny tylko na pierwszy rzut oka. Biorąc pod uwagę, że do partii Filata nikogo oprócz komunistów wcześniej nie werbowano, to można powiedzieć, że znaczna część wyborców LDPM głosowała przedtem na komunistów.

Na konferencji prasowej w poniedziałek Tonino Picula, stojący na czele misji obserwatorów OBWE i delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE (ZP OBWE), oświadczył, że wybory były przejrzyste i demokratyczne, co dało wyborcom możliwość wyrazić swoje prawo i wolę. Monitoring był przeprowadzony przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE wraz z ZP OBWE, Parlamentarnym Zgromadzeniem Rady Europy i Parlamentem Europejskim.

W wyborach uczestniczyło 338 obserwatorów z 45 państw, wśród których było 40 stałych obserwatorów i współpracowników OBWE, 219 obserwatorów skierowanych przez kraje-członków OBWE, 38 posłów i współpracowników ZP OBWE, 32 przedstawicieli Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i 9 Parlamentu Europejskiego.

Tłum. i oprac. Kamila Laśkiewicz

Źródło: kp.md

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply