Departament Obrony USA poinformował w czwartek, że zaobserwował około 480 wystrzelonych rosyjskich pocisków z czego 70 pochodziło z Białorusi.

Jak poinformował Departament Obrony Stanów Zjednoczonych, amerykańska strona zaobserwowała około 480 wystrzelonych rosyjskich pocisków z czego 70 pochodziło z Białorusi.

“Przestrzeń powietrzna nad Ukrainą pozostaje kontestowana, podobnie jak wczoraj. Oceniamy, że ukraińskie systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej pozostają nienaruszone i są skuteczne. Nadal mogą latać samolotami i wykorzystywać środki obrony przeciwlotniczej. A do dzisiejszego ranka naliczyliśmy ponad 480 wystrzeliwanych rosyjskich pocisków, ponownie, wszystkich rozmiarów i mocy” – poinformował Pentagon.

Większość pochodzi z terytorium Ukrainy. Ponad 230 z nich pochodzi z systemów mobilnych, które już są na terenie Ukrainy. Następna największa część pochodzi z Rosji, ponad 160, ponad 70 z Białorusi, a następnie bardzo mała liczba, mniej niż 10, pochodzi z Morza Czarnego.

Warto przypomnieć, że Aleksandr Łukaszenko w czwartek podczas ceremonii wręczenia odznaczeń państwowych przekonywał, że jego kraj “popychany jest do wojny z Ukrainą”. Celem tego ma być odsłonięcie reszty granic w Białorusi.

Łukaszenko uważa, że Białoruś popychana jest do wojny na Ukrainie. „Abyśmy odsłonili resztę naszych granic. Potem szybko się z nami rozprawią, nie zdążymy nawet wrócić z Ukrainy, żeby was chronić. To taktyka. A ich strategią jest zajmowanie się Rosją i nami w tym samym czasie, aby nie zaczynać od nowa, jak w sierpniu 2020 roku”.

“Nie chcemy żadnych skandali, konfliktów i wojny. Jesteśmy pokojowymi ludźmi. I chcielibyśmy, żeby wokół nas panował pokój” – czytamy w komunikacie.

Zobacz też: Łukaszenko pokazał mapę Ukrainy podzielonej na 4 części [+VIDEO]

Jak poinformowała agencja prasowa Unian powołując się na Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, możliwe jest zaangażowanie wojsk białoruskich w wojnę na Ukrainie.Według informacji sztabu, białoruskie jednostki otrzymały rozkaz przekroczenia granicy z Ukrainą.

„Dowód rozkazu bojowego zostanie wykonany po przekroczeniu granicy. Stan moralny i psychologiczny spadochroniarzy jest niezwykle niski. Oficerowie i żołnierze nie chcą odgrywać roli rosyjskich najemników” – przekonuje strona ukraińska.

Już we wtorek ukraińska obrona terytorialna podawała, że do obwodu czernihowskiego na północy Ukrainy weszły białoruskie wojska. Rzecznik regionalnych sił obrony terytorialnej Witalij Kyryłow poinformował, że “Do obwodu czernihowskiego weszły białoruskie wojska”. Także Rada Najwyższa Ukrainy, tamtejszy parlament, zacytowała tę informację na Twitterze. Ukraiński rząd nie skomentował tych doniesień. Aleksandr Łukaszenko deklarował kilka godzin wcześniej, że Białoruś nie przyłączy się do rosyjskich działań militarnych na Ukrainie.

Z kolei amerykański wywiad przekazał w poniedziałek agencji AP, że białoruskie wojska najprawdopodobniej dołączą do rosyjskich sił dokonujących inwazji na Ukrainę.

W czwartek nad ranem armia Rosji rozpoczęła, na polecenie Władimira Putina, operację zbrojną przeciwko Ukrainie na pełną skalę. Rosjanie zajęli dużą część obwodu chersońskiego, część obwodu ługańskiego, czernichowskiego, sumskiego, zaporoskiego i podeszli pod Kijów, gdzie trwają walki, podobnie jak w Charkowie, drugim co do wielkości mieście kraju.

Zobacz też: Gen. Załużny: z terytorium Białorusi wystrzelono 4 rakiety balistyczne

Łukaszenko przyznał wcześniej, że Rosjanie przeprowadzili właśnie z terytorium jego państwa ataki rakietowe na Ukrainę. “Z południa Białorusi na początku konfliktu były 2-3 rakietowe uderzenia ponieważ Kijów rozwinął 3-4 dywizjony rakietowe nad granicą [Białorusi]”.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply