Parlament Europejski wzywa Ukrainę do poważnego zajęcia się zapobieganiem korupcji, przypominając, że od postępów antykorupcyjnych reform uzależnione jest unijne wsparcie. PE popiera też inicjatywę prezydenta Zełenskiego, dotyczącą uznania głośnego orzeczenia Sądu Konstytucyjnego za nieważne i odwołanie sędziów.

W piątek w oficjalnym oświadczeniu Parlament Europejski odniósł się do orzeczenia Sądu Konstytucyjnego Ukrainy, które wzbudziło „wielkie zaniepokojenie” u przedstawicieli PE.

Przypomnijmy, że we wtorek ukraiński Sąd Konstytucyjny (odpowiednik polskiego Trybunału Konstytucyjnego) uchylił artykuł przewidujący odpowiedzialność karną dla funkcjonariuszy publicznych za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych. Uznał również za niezgodne z ukraińską konstytucją przepisy o weryfikacji elektronicznych oświadczeń i zniósł prawo Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK) do weryfikacji tych oświadczeń i rozpoznawania konfliktu interesów. Orzeczenie SK pozbawiło NAZK dostępu do państwowych rejestrów oświadczeń majątkowych. Po tej decyzji Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) oświadczyło, że jest zmuszone umorzyć wszystkie postępowania dotyczące składania fałszywych deklaracji przez urzędników.

W oświadczeniu PE podkreślono, że ustawa, której zapisy zostały uznane za niekonstytucyjne, jest „jednym z kamieni węgielnych ukraińskiej polityki antykorupcyjnej”.

„Jesteśmy skrajnie zaniepokojeni prawną próżni, jaką stworzyło orzeczenie” – czytamy w komunikacie. Wezwano w nim ukraiński rząd i parlament do jak najszybszego wypełnienia tej próżni i pospiesznego wznowienia w pełni operacyjnego i efektywnego systemu zwalczania korupcji na Ukrainie, przy jednoczesny zachowaniu niezależności władzy sądowniczej od władz ustawodawczej i wykonawczej. Zaznaczono też, że Narodowa Agencja Zapobiegania Korupcji spełnia w tym względzie kluczową rolę i orzeczenie Sądu nie powinno być pretekstem dla jej osłabienia.

PE zwrócił też uwagę na powiązanie unijnego wsparcia dla Ukrainy z postępami na rzecz zwalczania korupcji.

„Nie musimy przypominać ukraińskim władzom, że osiągnięcie wymiernych rezultatów w zwalczaniu korupcji jest niezbędne dla utrzymania wysokiego poziomu poparcia dla procesu reform wśród obywateli, a także dla poprawy środowiska biznesowego i przyciągania bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Ponadto, bardziej zdecydowane działania w zapobieganiu i zwalczaniu korupcji należą do koniecznych warunków wstępnych unijnego wsparcia dla Ukrainy i odzwierciedlają dokładne i konkretne zobowiązania Ukrainy w kontekście umowy stowarzyszeniowej, planu liberalizacji reżimu wizowego i umowy pożyczki na świadczenie pomocy makrofinansowej. (…) Oczekujemy teraz, że Ukraina wywiąże się ze swoich zobowiązań tak szybko, jak tylko możliwe” – czytamy w oświadczeniu.

Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego piszą też, że z zadowoleniem przyjmują aspiracje Ukrainy dla pogłębienia swojej współpracy i integracji z Unią Europejską.

„(…) ale musimy też przypomnieć Ukrainie, że unijna pomoc i wszelkie postępy we współpracy z UE podlegają ścisłym warunkom” – podkreślono. Zaznaczono, że jeśli Ukraina chce móc korzystać z „bardziej ambitnego zestawu środków”, to musi pokazać, że cały czas wspiera reformy i trzyma się zasad Unii Europejskiej, musi unikać wszelkich odstępstw od tego, szczególnie w obszarze zwalczania korupcji.

„Stąd z zadowoleniem przyjmujemy pierwsze reakcje prezydenta Zełenskiego, który zainicjował ustawę w tej sprawie. Ufamy też naszym kolegom w Werchownej Radzie [parlamencie Ukrainy – red.], którzy przy wielu okazjach zademonstrowali wolę niezłomności przy wdrażaniu programu reform antykorupcyjnych” – piszą przedstawiciele PE.

Wcześniej informowaliśmy, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski złożył w trybie pilnym w parlamencie projekt ustawy, zakładający m.in. uznanie za nieważny wyroku Sądu Konstytucyjnego Ukrainy, uchylający artykuł przewidujący odpowiedzialność karną dla urzędników za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych. Zełenski wnioskuje też odwołanie skład Sądu i powołanie nowych sędziów.

Zgodnie z treścią prezydenckiego projektu, parlamentarzystom zaproponowano m.in. uznanie wtorkowej decyzji Sądu za nieważne, jako nieuzasadnione i podjęte w prywatnym interesie samych sędziów, a zatem sprzecznie z zasadą supremacji prawa oraz europejskim i euroatlantyckim wyborem Ukrainy. Projekt zakłada też utrzymanie ciągłości prawodawstwa dotyczącego zapobiegania korupcji niezależnie od decyzji Sądu Konstytucyjnego, a także odwołanie obecnego składu sądu jako działającego wbrew interesom narodu będącego źródłem władzy i wyznaczenie nowych sędziów.

Propozycję ukraińskiego prezydenta skomentował przewodniczący Sądu Konstytucyjnego Ukrainy, Ołeksandr Tupyćkij. Jego zdaniem, nosi on znamiona „konstytucyjnego zamachu stanu na Ukrainie”. Oświadczył to oficjalnie, dodając, że prezydencka propozycja narusza konkretne artykuły ukraińskiej ustawy zasadniczej. Zwrócił też uwagę, że projekt ustawy proponuje de facto rozwiązanie składu Sądu Konstytucyjnego i powiedział, że nie zdziwi się, jeśli Sąd Konstytucyjny zdecydują się przekształcić w izbę Sądy Najwyższego. Dodał, że taki wariant istnieje, „ale w krajach słabo rozwiniętych”. Sędzia Tupyćkij nie wyklucza też, że Sąd Konstytucyjny może uznać ukraiński Naczelny Sąd Antykorupcyjny za niekonstytucyjny, z uwagi na jego nieprecyzyjny status.

Państwowe Biuro Śledcze Ukrainy prowadzi śledztwo, w którym przewodniczący Sądu Konstytucyjnego jest podejrzany o udział i działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej oraz o ukrywanie dowodów przestępstwa. Z kolei jeden deputowanych partii Hołos zainicjował wszczęcie śledztwa przeciwko sędziom Sądu Konstytucyjnego ws. możliwego udziału w spisku mającym na celu przejęcie władzy w kraju.

Jak informowaliśmy, w piątek tysiące Ukraińców demonstrowało pod siedzibą ukraińskiego Sądu Konstytucyjnego, domagając się wydalenia do Rosji sędziów, którzy wydali wyrok uchylający artykuł przewidujący odpowiedzialność karną dla urzędników za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych.

Przeczytaj: Kijów: protesty pod siedzibą Sądu Konstytucyjnego. Zełenski chce anulować orzeczenie i odwołać sędziów [+VIDEO/+FOTO]

Jak podaje agencja informacyjna Ukrinform, według NAZK sędziowie Sądu Konstytucyjnego podjęli wtorkową decyzję we własnym interesie, ponieważ doszukano się oznak składania fałszywych deklaracji przez kilku sędziów.

Przypomnijmy, że w środę Przedstawicielstwo Unii Europejskiej na Ukrainie przypomniało, że udzielenia Ukrainie pomocy finansowej jest uzależnione od zapewnienia niezależnego, skutecznego i wolnego od nacisków politycznych działania organów antykorupcyjnych. Dzień później Europejska Prawda dotarł do listu ambasadora Ukrainy przy UE Mykoły Toczyckiego do wicepremiera Ukrainy ds. europejskiej i euroatlantyckiej integracji Olgi Stefaniszyny. W piśmie tym Toczycki ostrzegł, że z nieoficjalnych sygnałów od unijnych urzędników wynika, że wtorkowy wyrok Sądu Konstytucyjnego jest „dostateczną podstawą do zainicjowania przez KE mechanizmu tymczasowego wstrzymania obowiązywania ruchu bezwizowego” dla obywateli Ukrainy. W liście zasugerowano, że z powodu wyroku SK zagrożony może być nie tylko popularny „bezwiz”, ale także inne krótkoterminowe i strategiczne cele w relacjach z UE, m.in. współpraca w MFW będąca warunkiem otrzymania z UE 1,2 mld pomocy finansowej i integracja z rynkiem energetycznym UE. Aby nie dopuścić do „rozwoju niekorzystnego scenariusza” ambasador Toczycki zaproponował, aby powołać na wysokim szczeblu grupę roboczą, która opracuje projekt odpowiednich zmian do konstytucji Ukrainy.

Ukraiński Sąd Konstytucyjny już wcześniej ogłaszał podobne wyroki dotyczące organów korupcyjnych. 28 lipca br. uznał za niekonstytucyjny ukaz prezydenta w 2015 roku o mianowaniu Artema Sytnyka szefem NABU. 16 września br. uznał za niekonstytucyjne przepisy nadające prezydentowi szereg kompetencji, w tym upoważnienie do powołania NABU.

eupoliticalreport.eu / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply