Przywódcy krajów UE, którzy będą w poniedziałek dyskutować o relacjach z Rosją, przed wejściem na salę obrad będą musieli oddać smartfony i tablety. Powodem są obawy o inwigilację ze strony rosyjskich służb.
Nie wolno będzie wnieść na salę obrad żadnego tabletu ani telefonu komórkowego, ponieważ 'strategiczna debata’ ma być prowadzona poufnie. Zakaz korzystania z urządzeń elektronicznych ma też uniemożliwić biegłym technicznie agentom Moskwy podsłuchiwanie – napisał Matthias Kolb w weekendowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”, cytowany w sobotę przez „Deutsche Welle”.
Autor zwraca uwagę, że już w marcu szefowie państw i rządów Unii mieli rozmawiać o Rosji. Nie chcieli jednak poruszać tego tematu podczas spotkania online. „Od tego czasu frustracja i bezradność wobec Moskwy jeszcze wzrosły” – pisze autor.
Według źródeł „Sueddeutsche Zeitung” działania Rosji są coraz bardziej profesjonalne, a ich celem są głównie Niemcy.
Projekt końcowego oświadczenia szczytu zawiera potępienie „niedawnych nielegalnych i prowokujących działań Rosji w krajach UE i gdzie indziej”. Do czerwca ma także zostać przygotowany specjalny raport o stosunkach z Rosją.
Autor zwraca uwagę na plotki, które w ostatnim czasie mają stawać się coraz popularniejsze w otoczeniu prezydenta Rosji Władimira Putina. Mają dotyczyć złego stanu jego zdrowia.
Portal przypomina, że pod koniec marca bieżącego roku szef Rady Europejskiej Charles Michel oświadczył w rozmowie z Putinem, że relacje UE z Rosją „sięgnęły dna”. Michel zarzucił także rosyjskim władzom prowadzenie kampanii dezinformacyjnej.
Zobacz także: TSUE: Sądy krajowe mają orzekać zgodnie z prawem UE, nawet w przypadku sprzeczności z konstytucją
dw.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!