Podczas wizyty w Brukseli we wtorek niemiecki wicekanclerz Robert Habeck powtórzył swój sprzeciw wobec włączenia energii jądrowej do unijnej taksonomii zrównoważonych finansów, mówiąc, że „nie potrzebujemy” zielonej etykiety inwestycyjnej dla energii atomowej – ani dla gazu.

Jak poinformował portal Euractiv, podczas wizyty w Brukseli we wtorek niemiecki wicekanclerz Robert Habeck powtórzył swój sprzeciw wobec włączenia energii jądrowej do unijnej taksonomii zrównoważonych finansów, mówiąc, że „nie potrzebujemy” zielonej etykiety inwestycyjnej dla energii atomowej – ani dla gazu.

W grudniu Komisja Europejska przedstawiła propozycje, aby określić gaz i energię jądrową jako „przejściowe” źródło energii w ramach unijnej taksonomii zrównoważonego finansowania, która reguluje, jakie rodzaje inwestycji można uznać za „zielone”.

Habeck, najwyższy rangą członek Partii Zielonych w niemieckiej koalicji, powiedział, że te zasady nie są konieczne. Propozycja, „która moim zdaniem jest sprzeczna z samą ideą taksonomii, określając gaz i energię jądrową jako kwalifikujące się do rynków finansowych… nie byłaby konieczna” – powiedział Habeck we wtorek w Brukseli.

„Nie potrzebujemy tego” – upierał się. Jeśli jednak propozycja wejdzie w życie, będzie musiała być bardziej konkretna w sprawie gazu, kontynuował wicekanclerz, mówiąc, że taksonomia nie powinna ani „nadmiernie subsydiować, ani nie dotować” gazu kopalnego.

Chociaż gaz nie jest paliwem docelowym, Niemcy i inne kraje będą potrzebowały „infrastruktury elektrowni, które mogą spalać paliwa gazowe w przejściu na gospodarkę bezemisyjną zasilaną odnawialnymi źródłami energii” – zaznaczył. Jednak cele te „nie są realnie osiągalne”, ostrzega Berlin w liście wysłanym do Brukseli w piątek.

Jeśli chodzi o energię jądrową, Habeck trzymał się linii rządu: „Jeśli energia jądrowa pozostanie w proponowanej taksonomii, Niemcy powinny zagłosować „nie”.

Przeczytaj: Niemcy: Nord Stream 2 zakłada spółkę zależną, chce odblokować certyfikację gazociągu

Jak informowaliśmy, wedle najnowszej propozycji Komisji Europejskiej energia jądrowa i gaz ziemny mają być zaliczone do tzw. zielonych źródeł energii. Jednocześnie, zdecydowała o uznaniu gazu za technologię pomostową. Niemieckie ministerstwo gospodarki i klimatu zareagowało oburzeniem na próby „ekologizacji” energii atomowej, skrytykował to też rzecznik rządu.

Według „Die Welt”, zamiary związane z energią jądrową wywołały w Niemczech oburzenie i sprzeciw, ale zarazem władze w Berlinie z zadowoleniem przyjęły propozycję, by pod pewnymi warunkami gaz ziemny został uznany za zrównoważony nośnik energii. „Trudno zrozumieć tę ocenę rządu federalnego. W końcu energia jądrowa, inaczej niż faworyzowany przez Niemcy gaz, jest faktycznie neutralna dla klimatu” – pisze niemiecka gazeta. „Ponadto, popierane przez Niemcy preferowanie gazu ziemnego nie ma także sensu z punktu widzenia geopolityki, bo gaz jako technologia pomostowa jeszcze bardziej uzależniłby Europę, a przede wszystkim Niemcy od Rosji. Wobec aktualnej agresywnej polityki Rosji nie byłoby to dobrym pomysłem”.

Kresy.pl/Euractiv

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply