Ukraina chciałaby, żeby premiera Izraela, Benjamin Netanjahu, został mediatorem w ukraińsko-rosyjskich negocjacjach. „Bardzo się cieszymy, że pan Netanjahu nie odmówił”.

W środę ambasador Ukrainy w Izraelu, Jewhen Kornijczuk, udzielił wywiadu izraelskiej, anglojęzycznej stacji i24News. Powiedział w nim, że Ukraina zwróciła się do premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, proponując mu rolę mediatora w rozmowach ukraińsko-rosyjskich.

„Poprosiliśmy izraelskiego premiera, żeby był mediatorem w tym scenariuszu” – powiedział Kornijczuk.

„Pan Netanjahu jest w dobrych relacjach z prezydentami Putinem i Zełenskim. Cieszę się, że mogę powiedzieć, że nie odrzucił tej oferty, mówiąc zarazem, że postara się zrobić wszystko co w jego mocy” – zaznaczył ukraiński dyplomata.

„Bardzo się cieszymy, że pan Netanjahu nie odmówił tej misji. Wręcz przeciwnie, wyraził zainteresowanie i chęć pomocy” – powiedział.

Według i24News, kancelaria Netanjahu odmówiło komentarza w tej sprawie, „więc nie mają tu nic do dodania”. Izraelski dziennikarz powiedział też, że według tego co powiedział mu ambasador Kornijczuk, Ukraińcy zwrócili się w tej sprawie do premiera Izraela pod koniec 2020 roku, zaś rozmowa z prezydentem Ukrainy odbyła się mniej więcej 9 marca br. Zaznacza, że wiadomo już, iż Netanjahu nie odrzucił ukraińskiej propozycji, ale nie wiadomo, czy faktycznie zgodził się zostać mediować między Rosją a Ukrainą. Tym bardziej, że Izrael nie jest zwyczajowym mediatorem, inaczej niż np. Francja.

Zdaniem dziennikarza, być może to właśnie brak dotychczasowej reakcji ze strony izraelskiego premiera sprawił, że strona ukraińska zdecydowała się głośno powiedzieć o złożonej mu propozycji, żeby Netanjahu wreszcie określił swoje stanowisko. Mógł to być też zarazem sygnał w stronę Moskwy, że sprawą rozwiązania konfliktu interesują się różne, ważne kraje na świecie, w tym te, których stosunki z Rosją są dla Kremla istotne.

Jak informowaliśmy, w czwartek Minister Obrony Rosji zapowiedział, że oddziały dyslokowane niedawno do Zachodniego i Południowego Okręgu Wojskowego już w piątek zaczną wracać do miejsc swojego stałego bazowania. W czwartek trwa kulminacja trwających od tygodni ćwiczeń, które obejmują Krym, a także obszary położone na wschód od Ukrainy. Siergiej Szojgu ogłosił, że po zakończeniu ćwiczeń wszystkie oddziały wrócą do swoich garnizonów.

W piątek rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że zaczęło wycofywać wojska i jednostki wojskowe z anektowanego Krymu do ich stałych baz. Ministerstwo Obrony zaznaczyło, że jednostki i formacje wojskowe maszerują obecnie na stacje kolejowe, lotniska i wchodzą na okręty desantowe, wagony i samoloty wojskowego lotnictwa transportowego. Amerykanie oświadczyli, że czekają na realizację rosyjskich zapowiedzi i będą uważnie monitorować sytuację.

Ponadto, w piątek Moskwa poinformowała, że okręty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, które prowadziły manewry w rejonie Krymu, powróciły do swoich baz.

i24News / Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply