Kontrola przeprowadzona przez Warmińsko-Mazurską Straż Graniczną wykazała, że w warunkach coraz większego napływu imigrantów zarobkowych, blisko co czwarty obcokrajowiec decyduje się na pracę “na czarno”. Najczęściej nielegalnie zatrudniano pracowników z Ukrainy i Białorusi.

Jak poinformował w poniedziałek „Super Biznes”, Warmińsko-Mazurska Straż Graniczna przeprowadziła prawie 217 czynności kontrolnych, sprawdzających warunki rynku pracy imigrantów. Okazało się, że „na 4 317 przeanalizowanych przypadków, aż 920 cudzoziemców pracowało w Polsce na czarno”.

Przeczytaj: Łódzkie: rośnie liczna nielegalnie zatrudnianych obcokrajowców – głównie Ukraińców

Straż Graniczna podała w komunikacie, że najczęstszymi i powtarzającymi się naruszeniami były: praca bez wymaganego zezwolenia bądź oświadczenia o zamiarze powierzenia wykonywania pracy, a także praca na innych warunkach niż określone w zezwoleniu lub oświadczeniu.

 

Według informacji SG i „Super Biznesu”, najczęściej na nielegalne zatrudnienie decydowali się Ukraińcy i Białorusini. Najwięcej nieprawidłowości stwierdzono w firmach z branż budowlanej, rolniczej, gastronomicznej, turystycznej, transportowej oraz, co ciekawe, w w firmach zajmujących się pośrednictwem pracy.

Przeczytaj: Rzeszów: agencja pracy tymczasowej zatrudniała nielegalnie setki Ukraińców

Funkcjonariusze Straży Granicznej nałożyli w związku z kontrolami 111 mandatów karnych, na łączną kwotę ponad 43 tys. zł. Statystycznie średnia wartość mandatu w takiej sytuacji wynosiła… niespełna 390 zł.

W ubiegłym roku, w porównaniu z rokiem 2017, odnotowano 4 proc. mniej przypadków nielegalnego zatrudniania obcokrajowców. Gazeta podkreśla jednak, że może to mieć związek z liczbą przybywających do Polski imigrantów. Dla porównania, w 2017 roku Straż Graniczna skontrolowała 3 477 obcokrajowców, z których 877 pracowało niezgodnie z przepisami. Dodajmy,m że w sierpniu ub. roku ponad dwustu cudzoziemców pracujących nielegalnie ujawnionych w czasie jednej kontroli przeprowadzonej przez Straż Graniczną z Dolnego Śląska.

Czytaj również: Ukrainiec zatrudniał nielegalnie we Wrocławiu 137 obcokrajowców

Przypomnijmy, że w 2016 roku kontrola NIK na Podkarpaciu wykazała patologie przy zatrudnianiu obcokrajowców – głównie Ukraińców. Cały system zatrudniania obcokrajowców działa, zdaniem NIK, na szkodę Polski. Ujawniono, że ponad 80 proc. osób z Ukrainy nie podjęło legalnej pracy, wyłudzane są wizy, a polskim pracownikom celowo utrudnia się możliwość uzyskania zatrudnienia, żeby móc sprowadzić Ukraińców. Podobne wyniki dała kontrola na Górnym Śląsku.

Przeczytaj: Przemyska firma zatrudniała nielegalnie ponad 100 Ukraińców

Parę lat temu informowaliśmy, że szef ukraińskiej misji Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji Manfred Profazi zwracał uwagę, że gwałtownie wzrasta liczba osób chętnych przyjąć ryzykowne oferty pracy. „21% potencjalnych migrantów zarobkowych z Ukrainy zgodziłoby się przekroczyć granicę nielegalnie, pracować w zamkniętych ośrodkach czy oddać paszport pracodawcy”– mówił wówczas Profazi.

W grudniu ub. roku podawaliśmy, że przywrócenie kontroli granicznych odsłoniło skalę naporu nielegalnych imigrantów. W ramach wyrywkowych kontroli przywróconych na granicach Polski w związku ze szczytem klimatycznym ONZ w Katowicach wykryto kilkudziesięciu nielegalnych imigrantów.

Od czasu przejęcia pełni władzy przez obóz Prawa i Sprawiedliwości w Polsce nastąpił bardzo znaczący wzrost liczby  imigrantów. W 2014 r. do Polski na podstawie oświadczenia pracodawcy składanego w urzędzie pracy, przyjechało do Polski 373 tys. obywateli Ukrainy. W 2015 roku było ich już 763 tys., w roku 2016 – 1,3 miliona, a w roku 2017 ponad 1,7 mln. 95% korzystających z oświadczeń pracodawców stanowią corocznie Ukraińcy. Zezwolenie na pobyt czasowy lub stały otrzymało w 2017 roku roku 192 tys. cudzoziemców. To 35% więcej niż rok wcześniej i aż o 78% więcej niż w roku 2015. Wśród nich było 125 tys. Ukraińców, ale też 8 tys. obywateli Indii, 6 tys. Wietnamczyków.

Czytaj także: Na progu imigracyjnej katastrofy. Czy skończymy jak Niemcy, Francuzi i Brytyjczycy?

„Rząd PiS otwiera granice dla imigrantów”. Krzysztof Bosak dla Kresy.pl o fali imigracji w Polsce

Superbiz.se.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply