Myśliwiec brytyjskich sił powietrznych Typhoon i myśliwiec niemieckich sił powietrznych po raz drugi w tym tygodniu przechwyciły rosyjskie samoloty w ramach operacji patrolowania przestrzeni powietrznej u wybrzeży Estonii.

Jak poinformowała w sobotę strona internetowa Królewskich Sił Powietrznych, myśliwiec brytyjskich sił powietrznych Typhoon i myśliwiec niemieckich sił powietrznych po raz drugi w tym tygodniu przechwyciły rosyjskie samoloty w ramach operacji patrolowania przestrzeni powietrznej u wybrzeży Estonii.

Samoloty NATO wzbiła się w powietrze 17 marca, aby przechwycić rosyjski wojskowy samolot pasażerski Tu-134, któremu towarzyszyły dwa myśliwce Su-27 i wojskowy samolot transportowy An-12.

Rosyjskie samoloty zostały przechwycone podczas zbliżania się do estońskiej przestrzeni powietrznej.

Estońskie Siły Powietrzne i Niemieckie Siły Powietrzne prowadzą wspólną operację policji powietrznej NATO.

„Misja NATO Air Policing ma na celu przechwycenie dowolnego samolotu będącego przedmiotem zainteresowania, abyśmy wiedzieli, kim on jest, oraz zapewnienie bezpieczeństwa lotów wszystkim użytkownikom przestrzeni powietrznej” – powiedział Richard Lesk, który dowodzi eskadrą działającą w ramach 140. skrzydła.

Przypomnijmy, w ostatnim czasie Rosjanie i Amerykanie opublikowali nagrania z incydentu, w wyniku którego amerykański dron MQ-9 spadł do Morza Czarnego. Nagranie strony rosyjskiej jest krótkie i zasadniczo widać na nim moment, gdy rosyjski samolot wojskowy mija amerykański bezzałogowiec MQ-9 Reaper. Film nagrano z kokpitu, najprawdopodobniej myśliwca Su-27.

Z kolei film, jaki opublikowali Amerykanie, został nagrany przez kamerę z głowicy obserwacyjnej drona. Składa się z dwóch części. Widać na nich, jak rosyjski Su-27 zbliża się do MQ-9 i wykonuje manewr, w trakcie którego otwiera awaryjny zrzut paliwa. Za pierwszym razem robi to bezpośrednio za bezzałogowcem.

Podczas drugiego podejścia, rosyjski myśliwiec przelatuje bliżej drona i najpewniej przynajmniej częściowo oblewa go paliwem. Może o tym świadczyć blisko 10 sekundowe zakłócenie pracy kamery, względnie przesyłu danych. Na końcu nagrania widać, że jedna z łopat śmigła napędowego jest wyraźnie wygięta. Niewykluczone, że to efekt uderzenia strumienia paliwa z Su-27. Taką opinie podzielają też niektórzy rosyjscy blogerzy wojskowi. Ich zdaniem, to właśnie to uszkodzenie mogło doprowadzić do utraty wysokości i rozbicia się drona w morzu.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply