Litewski MSZ stwierdził, że wyborów prezydenckich w Abchazji nie można uznać za legalne.
“Litwa nie uznaje wyborów w zbuntowanej prowincji gruzińskiej, ponieważ zarówno Abchazja, jak i Osetia Południowa nie są uznawane przez społeczność międzynarodową za niepodległe państwa.
Litwa popiera integralność terytorialną i suwerenność Gruzji i jej aspiracje do integracji euro-atlantyckiej “- napisano w oświadczeniu MSZ.
W oświadczeniu napisano także, że: “Litwa popiera działania na rzecz rozwiązywania konfliktu rosyjsko-gruzińskiego oraz działania na rzecz porozumienia pomiędzy wszystkimi zwaśnionymi stronami”.
Wg samozwańczych władz w Suchumi dotychczasowy prezydent Abchazji Siergiej Bagapsz, z dużą przewagą pokonał swoich rywali.
Centralna Komisja Wyborcza zbuntowanego regionu Gruzji, w oparciu o pierwsze oficjalne wyniki ogłosiła, że Bagapsz otrzymał 59,4% głosów, podczas gdy jego główny rywal – Raul Khajimba – 15,4%.
Wybory nie były monitorowane przez organizacje międzynarodowe, a obserwatorów wysyłały tylko Rosja i Wenezuela.
Rosja twierdzi, że wybory są dowodem na to, że Abchazja jest niepodległym i demokratycznym państwem, gotowym do przyłączenia się do społeczności międzynarodowej.
Były to pierwsze wybory prezydenckie w Abchazji od sierpnia 2008 roku, kiedy to miała miejsce wojna rosyjsko-gruzińska, przesądzająca o utracie kontroli nad Abchazją i Osetią Południową przez Gruzję.
Rząd w Tbilisi potępił przeprowadzenie wyborów i stwierdził, że były nielegalne.
ak/delfi.lt/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!