Ministerstwo Finansów przedstawiło prognozy, które wskazują, że deficyt budżetowy może być niższy od planowanego o nawet 10 mld. zł.

Wicepremier Morawiecki stwierdził, że: Tegoroczny deficyt może być dużo niższy, nawet o ponad 10 mld zł, od tego założonego w budżecie, czyli może się zamknąć poniżej 49 mld zł. Za sukces ma odpowiadać walka z szarą strefą oraz mafiami vatowskimi. Minister dodał: Niższy poziom zwrotów VAT w tym roku wynika z wyłapywania mafii VAT-owskich i w skali rocznej będzie on niższy niż w 2016 r. Wzrost dochodów z VAT powinien się utrzymać w skali rocznej powyżej 15 proc., ale poniżej 20 proc.

Minister skomentował również prognozy dotyczące PKB: Ważniejsza od samej dynamiki PKB jest jakość tego wzrostu, czyli lepszy jest wzrost na poziomie 3,6 proc., ale z wyższym poziomem inwestycji, oszczędności i wydatków na infrastrukturę niż 4,2 proc. napompowane konsumpcją. Oświadczył także: Liczę na to, że inwestycje już w II kw. wzrosły o ok. 3-4 proc., a w kolejnych kwartałach ta dynamika powinna być jeszcze wyższa – w III kw. może nawet więcej niż 5 proc.

Aktualnie wicepremier znajduje się w Londynie. Celem wizyty jest nakłonienie inwestorów do alokacji kapitału na naszym kraju.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ministerstwo Finansów: Nadwyżka budżetowa po czerwcu wyniosła 5,9 mld zł

PAP/Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Panie vicepremierze Morawiecki bardziej nas czarujesz,niż rzetelnie informujesz.Za 1-sze półrocze br Polska miała nadwyżkę budżetową ok 6 mld zł,zaś jak pan przewidujesz za cały 2017r będzie miała deficyt budżetowy rzędu 49 mld zł,co oznacza ,że w 2-giej połowie 2017r przewidujesz deficyt rzędu 55 mld zł.To czym nam ministrze finansów imponujesz?Wiesz pan przecież jako mężczyzna i bankowiec,iż ważne jest jak się kończy.Szykuje się więc rozpierducha finansowa w drugiej połowie 2017r-czy przechodząca w deficyt rzędu 110 mld zł w 2018roku? Jeszcze jedna uwaga złośliwa: wzrost PKB przez “napompowaną konsumpcję” ministra od budżetu Państwa nic nie kosztuje,w przeciwieństwie do niezbędnego wzrostu kosztów dla wzrostu PKB z tytułu np publicznych inwestycji.