Minister rolnictwa Robert Telus poinformował o swoich decyzjach w kwestii podejrzenia o zmowę cenową w zakresie skupu malin. “Podjąłem decyzję o rozpoczęciu kontroli przez wszystkie państwowe inspekcje” – przekazał. Ani słowem nie wspomniał jednak o imporcie z Ukrainy.

Szef resortu rolnictwa przekazał: “Ze względu na podejrzenia zmowy cenowej na rynku malin podjąłem decyzję o rozpoczęciu kontroli przez wszystkie państwowe inspekcje względem firm skupujących i przetwarzających maliny”. Jak dodał, “UOKiK jest w trakcie kontroli. Kolejną decyzją było powiadomienie CBA. Dość oszukiwania!”.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało na początku tygodnia, że w związku z podejrzeniem o zmowę cenową, ruszają kontrole w skupach malin. “Mamy podejrzenie, że nastąpiła zmowa cenowa, która ma wywrzeć presję na spółkę skarbu państwa. Nie ulegniemy jej. Odpowiednie służby będą monitorować sytuację. Podejmujemy działania korzystne dla polskich plantatorów” – podkreślił wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Rafał Romanowski, cytowany przez portal Do Rzeczy.

Jak wskazał Romanowski, po rozpoczęciu skupu malin przez jedną ze spółek skarbu państwa w województwie lubelskim, cena malin przemysłowych wzrosła o ok. 1 zł/ kg. Z kolei z piątku na sobotę, z godziny na godzinę, podmioty z kapitałem zagranicznym obniżyły cenę tych malin o ok. 1 zł.

“Zgodnie z zapowiedzią premiera Jarosława Kaczyńskiego, będziemy podejmować wszelkie możliwe działania, które pozwolą, żeby rynek był przejrzysty. Monitorujemy monopolistyczne praktyki spółek z kapitałem zagranicznym. Maliny, które kupują konsumenci to owoce deserowe, charakteryzują się wysoką jakością. Malina skupowana od plantatorów do przetworzenia ma inną gramaturę, choć jakościowo nie odbiega od tej deserowej, a trafia do obróbki i dalszej sprzedaży” – powiedział.

“Spółka skarbu państwa, która organizuje skup, ma podpisaną umowę z 11 podmiotami, ale samych miejsc skupowych jest więcej. W zależności od sytuacji, będziemy odpowiednio reagować również w innych częściach kraju” – dodał.

Minister i wiceminister rolnictwa nie wspomnieli jednak ani słowem o imporcie malin z Ukrainy.

Przypomnijmy, że na początku lipca w Sejmie odbyła się debata na temat kryzysu na rynku malinowym. Import mrożonych owoców z Ukrainy powoduje radykalny spadek cen w skupach.

Jak komentował Mirosław Maliszewski z PSL: „Umowa z 2022 roku podpisana przez Państwa spowodowała masowy napływ produktów rolnych w Ukrainy. To import jest podstawową przyczyną kryzysu na rynku malin, a nie żadne inne zdarzenia gospodarcze”.

Zobacz także: “Branży owocowej grozi załamanie” – powodem truskawki z Ukrainy

dorzeczy.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply