Branży owocowej grozi załamanie. Powodem jest import truskawek z Ukrainy. Polscy sadownicy chcą kontroli jakości.

Portal Wirtualna Polska zwraca uwagę w piątkowym artykule, że na warszawskim bazarze Olimpia można kupić truskawki od ukraińskich sprzedawców w cenie 5-6 zł za 1 kg. Cieszą się dużym zainteresowaniem z powodu ceny. “Branży owocowej grozi załamanie. Przez to, że rynek jest całkowicie otwarty, to polscy przedsiębiorcy przegrywają ze znacznie tańszą konkurencją. Koszty produkcji truskawki na Ukrainie są o kilkadziesiąt procent niższe niż w naszym kraju” – ostrzega Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP oraz poseł PSL.

Najbardziej zagrożona jest branża przemysłu przetwórczego. Polscy producenci mrożonek, soków truskawkowych czy przecieru ograniczają zakupy krajowych owoców. Mają możliwość zakupu tańszych truskawek z Ukrainy.

Polscy sadownicy obawiają się, że sprowadzane z Ukrainy truskawki nie spełniają wymogów bezpieczeństwa. Chcą, by każda dostarczana partia truskawek była zatrzymywana i poddawana badaniom pod kątem jakości – głównie pod kątem pozostałości środków ochrony roślin.

Zobacz także: “Czekamy na żniwa i to dopiero będzie dramat”. Ukraińskie zboże nadal trafia do Polski

Maliszewski ostrzega, że importowane truskawki, które trafiają do Polski bez kontroli, mogą być sprzedawane jako polskie. Jeśli trafiają później do innych krajów, może to mieć negatywny wpływ na polską branżę.

“Odbiorca nie będzie wiedział, że nie są to polskie truskawki, a w przypadku negatywnych wyników badań, które nie spełniają wymaganych norm, może ograniczyć zakupy krajowych produktów” – podkreśla WP.pl.

finanse.wp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply