Niemiecki magazyn „Der Spiegel” opisał sprawę syryjskiego generała, odpowiedzialnego za brutalne traktowanie przeciwników władz Syrii, który od lat przebywa na wolności w Austrii. Schronienia i pomocy, na prośbę Mosadu, udzielał mu austriacki wywiad.

Jak pisze „Der Spiegel”, syryjski generał Khalid Muhsen al-Halabi, były szef wydziału bezpieczeństwa, był jedną z osób odpowiedzialnych za okrucieństwa śledczych wobec przeciwników rządów prezydenta Baszara al-Assada w mieście Rakka. Mieli oni stosować tortury, np. bijąc ludzi kablami czy plastikowymi rurami, a nawet używać elektrowstrząsów. Przed tym, jak Rakka wiosną 2013 roku została zajęta przez siły islamistycznej opozycji, Muhsen al-Halabi uciekł przez Turcję do Europy. „Der Spiegel” pisze, że jest on „najwyższym rangą przedstawicielem reżimu, podejrzanym o tortury, który dotarł do Europy”.

Wiadomo, że syryjskim generałem od lat interesują się służby bezpieczeństwa kilku krajów członkowskich UE. Jak się okazało, od lat korzysta on z wolności w Austrii. „To bezprecedensowy skandal rządowy” – podkreśla “Der Spiegel”.

 

Według wspólnych ustaleń tego magazynu oraz austriackiego dziennika „Der Standard”, wiedeńscy prokuratorzy prowadzą śledztwo w sprawie Halabiego i austriackich agentów, którzy sprowadzili go do Austrii i tam chronili przez kilka lat.

Jak podano, syryjskiego generała przemycił do kraju 6 lat temu austriacki federalny Urząd Ochrony Konstytucji i Walki z Terroryzmem (BVT) – na prośbę izraelskiego Mosadu. W marcu 2015 roku Mosad przyjął delegację austriackiego BVT w Tel Awiwie, a agenci porozumieli się ws. prowadzenia tajnej operacji. Izraelczycy twierdzili, że pozyskali jako źródło “wysokiego rangą oficera syryjskiego wywiadu”. Chodziło właśnie o Khalida al-Halabi, który miał posiadać “podstawowe informacje dotyczące aparatu syryjskiego wywiadu”, i pełnił “ważną rolę w syryjskiej strukturze państwa”. Syryjczyk początkowo uciekł do Francji, ale tamtejsze służby nie zgodziły się na udzielenie mu azylu. W tej sytuacji Mosad wykorzystał „plan B”, który polegał na ściągnięciu Halabiego do Austrii.

Według ustaleń „Der Spiegel”, austriackie służby przystały na ofertę Mosadu, żeby poprawić swoją kiepską reputację w świecie tajnych służb. W czerwcu 2015 roku agenci Mossadu w tajemnicy przewieźli generała samochodem z Francji do Austrii. Podczas przesłuchania w sprawie azylu zeznał on, że opuścił Syrię, bo nie chciał stanąć ani „po stronie reżimu Assada ani rebeliantów”. Dzięki temu, syryjskiego generała uznano za uchodźcę.

Media relacjonują, że Halabi wygodnie urządził się w Wiedniu. Korzystał z mieszkania o powierzchni 111 metrów kw., a czynsz w wysokości około 1000 euro miesięcznie opłacał jego “opiekun” z austriackich służb. Ponadto, BVT miał też regularnie dostawać od Mosadu 5 tys. euro w gotówce, „aby zasilić konto Halabiego”. Syryjczyk dostawał nawet 200-320 euro miesięcznie z Caritas, z puli dla „potrzebujących pomocy i ochrony”, a do tego mógł podróżować za granicę.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W styczniu 2016 roku Komisja ds. Sprawiedliwości Międzynarodowej i Odpowiedzialności (CIJA), zajmująca się dokumentowaniem zbrodni wojennych, wystosowała zapytanie w sprawie Halabiego. Podejrzewano go o udział w zbrodniach. Kiedy przedstawiciele CIJA przyjechali do Wiednia z dokumentami na jego temat, urzędnicy BVT siedzieli na spotkaniu „bez słowa”, obawiając się zdemaskowania ściśle tajnej operacji. Okazało się, że przez trzy lata BVT nie wyjawiła austriackim prokuratorom, że wywiad sprowadził Halabiego do Austrii i zajął się nim. W maju 2016 roku wiedeńska prokuratura wszczęła śledztwo przeciw generałowi, ale okazało się, że Austria może ścigać tylko zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione po 2015 roku. Ponieważ Halabi opuścił Syrię w marcu 2013 r., sprawa pozostawała w zawieszeniu.

Latem 2018 roku Francja wysłała za Halabim list gończy za pośrednictwem Europolu. Zarzucano mu m.in. stosowanie tortur i znęcanie się nad więźniami. Z kolei do Wiednia dotarły nowe dokumenty z CIJA, zawierające obciążające generała zeznania torturowanych w Rakce Syryjczyków oraz byłych pracowników syryjskich służb bezpieczeństwa.

Austriacka prokuratura wszczęła postępowanie przeciw kilku pracownikom BVT o nadużycie stanowiska, nielegalne przemycenie do kraju generała odpowiedzialnego za tortury i ukrywanie go przed wymiarem sprawiedliwości. Jak podano, większość z nich nie złożyła zeznań, tłumacząc, że była to “zupełnie normalna operacja wywiadowcza” w ramach prawa. Austriackie służby trzy lata temu zakończyły ściśle tajną współpracę z Izraelem, który odmawia komentarzy w tej sprawie.

Według mediów, Halabi nadal pozostaje w Wiedniu i zatrudnił adwokata. Kilka miesięcy temu wezwano go na przesłuchanie. Syryjczyk zaprzeczył wszystkim zarzutom. Jego adwokat argumentuje, że „wiele zarzutów opiera się na anonimowych zeznaniach lub jest wysoce sprzecznych”. Jednak śledczy z Niemiec, Austrii i USA zebrali kolejne obciążające go materiały i wielu świadków. Jak na razie nie zdołano postawić mu zarzutów. Austriacy cofnęli mu status azylanta. Jego prawnik złożył apelację.

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. r2d2
    r2d2 :

    Austria? a czego się spodziewaliście? Austriacy to honorowi ludzie, 80 lat po bitwie pod Wiedniem (Polacy ratują Austriaków), Austriacy (honorowi ludzie) napadają i uczestniczą w rozbiorach Polski w ramach wdzięczności za ratunek, pozbawiają Polaków swojego państwa.