Masowe zwolnienia w największym niemieckim banku to m.in. skutek ujawnienia nielegalnych interesów z rosyjskimi oligarchami – pisze „Wprost”.

Jak informowaliśmy, największy niemiecki kredytodawca, Deutsche Bank, ma zamiar w ramach restrukturyzacji zmniejszyć liczbę pracowników o 18 tysięcy. Dotyczy to jego oddziałów na całym świecie. W niedzielę, po spotkaniu rady nadzorczej, bank poinformował o swoich planach. Ustalono, że będzie realizował „dalekosiężny” program restrukturyzacji, który ma kosztować 7,4 mld euro. Do 2022 roku zatrudnienie w niemieckim banku ma zmniejszyć się o jedną piątą, czyli do 74 tys. pracowników. Firma już zwalnia pracowników – w ciągu ostatniego roku zredukowano zatrudnienie o 6 tysięcy etatów.

Według „Wprost”, od czasów wielkiego kryzysu z 2008 roku w żadnym dużym banku nie było tak wielkiej fali zwolnień. Deutsche Bank przetrwał tamten kryzys i nie zbankrutował. Później na jaw wyszły jednak informacje wskazujące na to, że ten niemiecki gigant zajmuje się praniem brudnych pieniędzy.

 

Jak przypomina na swoich stronach internetowych tygodnik „Wprost”, pierwsze informacje na ten temat pojawiły się przy okazji słynnej afery Panama Papers, kiedy to ujawniono liczne poufne dokumenty z kancelarii prawnej obsługujących klientów, którzy lokowali pieniądze w rajach podatkowych. Około 900 z nich robiło to przez oddział Deutsche Bank na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych.

Przeczytaj: Panama Papers: Rosyjska prokuratura sprawdzi Rosjan wymienionych w dokumentach

Później wyszło na jaw, że Niemcy współpracują z duńskim Danske Bank. Za pośrednictwem oddziału tej instytucji w Estonii transferowano na Karaiby miliardy pochodzące z Rosji. Pod koniec zeszłego roku śledczy zrobili „nalot” na siedzibę DB we Frankfurcie. Ich zdaniem, „usługi pralnicze” prowadzone na rzecz powiązanych z Kremlem oligarchów można wycenić na 10 mld dolarów.

„Wprost” zwraca w kontekście tej sprawy uwagę na stopień zależności między niemiecką finansjerą, a rosyjskimi interesami. Za tymi ostatnimi, w tym „ciemnymi”, mogą stać również tacy giganci, jak Deutsche Bank. Dotyczy to także projektu Nord Stream 2, w którym niemiecki koncern energetyczny Vattenfall związany jest umowami z Gazpromem. W przypadku Deutsche, wielki niemiecki bank, zdaniem „Wprost”, płaci teraz za te powiązania najwyższą cenę, tracąc blisko 20 tysięcy pracowników, a także reputację. Zdaniem gazety bank ten raczej nie upadnie, gdyż pociągnęłoby to za sobą inne niemieckie banki, na co Niemcy nie mogą sobie pozwolić.

Przeczytaj także: PKO BP prześcignął niemiecki Deutsche Bank – pod względem wartości giełdowej

Wprost.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply