Media: Mosbacher domagała się od rządu rezygnacji z prób odzyskania spółki PKP Energetyka

Ambasador USA Georgette Mosbacher na spotkaniu z minister infrastruktury w ostrym tonie miała domagać się deklaracji, że rząd PiS porzuci próby odzyskania spółki PKP Energetyka – informuje „Fakt”.

W środę, jak informowaliśmy, dziennik „Fakt” podał, że dotarł do kolejnego listu amerykańskiej ambasador Georgette Mosbacher, w którym domagała się ona od ministra infrastruktury odstąpienia od prac nad przepisami, które miały zamknąć polski rynek dla powstałej w USA firmy Uber. Groziła, że w przeciwnym razie planowane w Polsce amerykańskie inwestycje mogą zostać zamrożone. Według gazety, mimo sprzeciwu ministra Andrzeja Adamczyka, „temat ograniczenia działalności Ubera w Polsce jest zamknięty”. Źródło gazety w resorcie infrastruktury podało, że przed wyborami w tej sprawie już „nic się nie wydarzy, bo nikt nie postawi się naszemu największemu sojusznikowi”.

List do ministra Adamczyka jest datowany na 25 października ub. roku. W listopadzie amerykańska ambasador spotkała się z nim, a rozmowa dotyczyła głównie sprawy Ubera. W czwartek „Fakt” ujawnił jednak kolejne szczegóły tego spotkania.

Według gazety, gdy minister infrastruktury zasugerował, że chce kończyć spotkanie, ambasador Mosbacher nieoczekiwanie zaczęła nowy wątek.

„Ku zdumieniu Adamczyka, w ostrym tonie miała domagać się deklaracji, by rząd porzucił próby odzyskania spółki PKP Energetyka” – podaje „Fakt”. Spółka ta została sprzedana przed wyborami w 2015 roku międzynarodowemu funduszowi CVC Capital Partners, założonej przez amerykańskiego giganta sektora bankowego Citicorp. Wcześniej zainteresowanie kupnem PKP Energetyka wyrażały m.in. Tauron, Energa, Enea oraz PGE. Politycy PiS, wówczas w opozycji, krytykowali te działania rządu PO-PSL i złożyli w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Chcieli sprawdzenia „ewentualnych zachęt i nacisków na podwładnych dla uzyskania oczekiwanych decyzji w przedmiocie prywatyzacji PKP Energetyka oraz zarządzenia jej mieniem”. Zdaniem posłów PiS, którzy złożyli zawiadomienie, politycy PO i ówczesna premier Ewa Kopacz nie działali w tym przypadku „w interesie i w imieniu państwa polskiego”.

Rząd PiS jakiś czas temu zaczął naciskać na odkupienie spółki, o czym przed pięcioma miesiącami mówił wiceminister Andrzej Bittel. Przypuszczalnie, mogło to wywołać interwencję przedstawicieli CVC Capital Partners u ambasador USA, która najwyraźniej w związku z tym interweniowała u ministra Adamczyka.

Według cytowanej przez „Fakt” osoby znającej przebieg tego spotkania, Mosbacher „bardzo jasno powiedziała, że mamy się od PKP Energetyka… odczepić”. Gazeta dodaje, od tamtego czasu w temacie przejęcia PKP Energetyka nic się nie dzieje.

Wczoraj, w reakcji na publikacje w mediach na ten temat działań ambasador USA ws. Ubera, Ministerstwo Infrastruktury wydało oficjalne oświadczenie. Zapewniło w nim, że prace nad projektem ustawy nie zostały wstrzymane, a informacje o ingerencji resortu w zapisy ustawy pod wpływem listu amerykańskiej ambasador są nieprawdziwe.

Przyznano, że Mosbacher rzeczywiście wystosowała list do ministra Andrzeja Adamczyka. Resort nie zaprzeczył informacjom dotyczącym treści listu, choć w żaden sposób się do niej nie odniósł. Ministerstwo zaprzeczyło, jakoby pod wpływem Mosbacher nastąpiła ingerencja resortu w rozwiązania zawarte w projekcie, przy czym według „Faktu” działania amerykańskiej dyplomatki miały zaowocować nie zmianami w projekcie, ale odłożeniem sprawy co najmniej do czasu po tegorocznych wyborach, co, jak się wydaje, nie musi oznaczać formalnego wstrzymania prac legislacyjnych. Przypomnijmy w tym kontekście, że źródło gazety w ministerstwie infrastruktury wspominało, że w tej sprawie może być prowadzona „jakaś gra pozorów”.

Dziennik „Fakt” komentując oświadczenie ministerstwa napisał, że resort ten „próbował dowodzić, że wcale nie porzucił tematu uregulowania działalności Ubera w Polsce”. Gazeta zaznacza, że trwają konsultacje w tej sprawie, ale jej rozmówcy z rządu mówią, projekt nie będzie przedmiotem prac Rady Ministrów przed tegorocznymi wyborami.

Jesienią ubiegłego roku ujawniono, że wystosowała skandaliczny list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym w aroganckim tonie pouczała szefa polskiego rządu w jaki sposób wolno krytykować dziennikarzy TVN. Pod drukowaną treścią listu, z rażącymi literówkami i błędami, znajdował się jeszcze odręczny dopisek Mosbacher: „musimy to rozwiązać, to staje na drodze naprawdę bardzo ważnym sprawom”. Przy innej okazji ostrzegała też polskich posłów przed próbą regulowania rynku medialnego w kontekście zapowiadanej przez PiS dekoncentracji i repolonizacji mediów. Tydzień temu ujawniono, że dzięki na naciskom na ministerstwo zdrowia, resort umieścił na liście leków refundowanych trecentiq, specyfik produkcji Genetech, czyli spółki – córki amerykańskiego koncernu Roche. Teraz, według ustaleń „Faktu”, chodziło o naciski na ministerstwo infrastruktury ws. zmiany przepisów, które były bardzo niekorzystne dla powstałej w USA firmy Uber.

Przeczytaj: Mosbacher pokajała się za literówki w liście do Morawieckiego

Po sprawie skandalicznego listu do premiera, Mosbacher w wywiadzie dla „Do Rzeczy” broniła nacisków, które wywierała podczas spotkań z przedstawicielami polskiego rządu w sprawie uprzywilejowania amerykańskiego biznesu w Polsce. Jesienią wzywała do siebie „na rozmowy” osoby związane z polskim rządem, zaangażowane w prace nad nowelizacją ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych i naciskała na ministrów i urzędników rządu, aby wprowadzić zmiany przepisów stawiające w uprzywilejowanej pozycji firmy z USA działające w Polsce.

Przeczytaj: Departament Stanu USA: ambasador Mosbacher wykonuje w Polsce świetną robotę [+VIDEO]

21 listopada na posiedzeniu grupy parlamentarnej Polska-USA ostrzegała polskich polityków przed próbą regulowania rynku medialnego w kontekście zapowiadanej przez Prawo i Sprawiedliwość dekoncentracji i repolonizacji środków masowego przekazuMinisterstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało, że prace ustawodawcze nad repolonizacją mediów zostały wstrzymane.

fakt.pl / Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zp
    zp :

    potrzebne są inwestycja zagraniczne, ale chyba nie za taką cenę. Za 1 miejsce na listach, za procenty w sondażach ta elyta polityczna gotowa jest własną matkę sprzedać.