Nawet jedna trzecia personelu rosyjskiej ambasady w Helsinkach prowadzi w rzeczywistości działania wywiadowcze – podało w środę radio Yle. Medium powołuje się na szacunki fińskiej Służby Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu (Supo).

W wyniku dziennikarskiego śledztwa ustalono, że nawet jedna trzecia personelu ambasady Rosji w Helsinkach prowadzi w rzeczywistości działania szpiegowskie – podał w środę fiński nadawca, na którego powołuje się portal WNP. Przeanalizowano także tożsamość niektórych pracowników rosyjskich placówek dyplomatycznych.

Yle podaje, że zdemaskowani oficerowie – oficjalnie na stanowiskach dyplomatycznych, pełnili w rzeczywistości służbę dla wywiadu zagranicznego (SVR), wywiadu wojskowego (GRU) lub Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

Fiński nadawca przywołuje przykład jednego z nich, który był zatrudniony przez kilka lat w rosyjskiej ambasadzie w Helsinkach na stanowisku sekretarza. Reprezentował też Rosję w eksperckiej Komisji Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku (Helcom) z biurem w Helsinkach. W reportażu wskazano, że pozostali członkowie tego gremium albo go “nie pamiętali, albo wspominali jako osobę wycofaną”. Przeniesiono go następnie do Kopenhagi, a duńskie władze wydaliły go w ubiegłym roku.

Zobacz także: FAZ: Berlin wydalił około 50 rosyjskich dyplomatów. “Prowadzili działalność szpiegowską”

Medium podkreśla, że rosyjscy “oficerowie wywiadu” działają pod przykrywką dyplomatyczną, nie pełniąc z reguły oficjalnie “kluczowych” funkcji w dyplomacji.

Źródła Yle w fińskim wywiadzie ujawniły także, że w ostatnim czasie Supo musiała też interweniować w przypadkach prób nawiązania kontaktu Rosjan albo próby zbliżenia się do fińskich instytucji czy organizacji.

Przeczytaj: Szwecja wydala pięciu rosyjskich dyplomatów

Supo przekazała w marcu, że liczba rosyjskich szpiegów w kraju zmniejszyła się o połowę, co miało być efektem znacznego ograniczenia w wydawaniu wiz Rosjanom oraz deportacje oficerów. W corocznym raporcie zwrócono z kolei uwagę, że aktualnie tradycyjny wywiad “pod przykrywką dyplomatyczną” jest zastępowany przez cyberszpiegostwo na coraz większą skalę.

Komentatorzy zwracają uwagę na potrzebę ponownego oszacowania działalności rosyjskiej ambasady. Ich zdaniem jest “przerośnięta” – zarówno, jeśli chodzi o wykorzystywany gmach w Helsinkach, jak i liczebność personelu.

Zobacz także: Media: Rosyjskie “statki-widmo” przygotowują plany sabotażu na Bałtyku i Morzu Północnym

wnp.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kasper1
    Kasper1 :

    “Medium podkreśla, że rosyjscy “oficerowie wywiadu” działają pod przykrywką dyplomatyczną, nie pełniąc z reguły oficjalnie “kluczowych” funkcji w dyplomacji.” – radio Yle w ujawnianiu “rewelacji” przechodzi siebie i to parokrotnie. NIESAMOWITA SENSACJA. Z tej teraz “odkrytej” przez “przenikliwych” Finów metody pozyskiwania danych wywiadowczych korzystają chyba WSZYSTKIE wywiady świata od WIELU DZIESIĘCIOLECI a więc ALBO to radio zatrudnia ociężałych umysłowo dziennikarzy którzy prowadzą “śledztwa”, ALBO ci dziennikarze prowadzą je dla ociężałych umysłowo słuchaczy. Oczywiście prawdopodobne jest też, że ociężali umysłowo są jedni i drudzy ale dawałoby to tragiczne świadectwo ogółowi Finów.