“Mój syn Kacper Sienicki razem ze swoim kolegą Witkiem Dobrowolskim zostali zatrzymani przez milicję w Mińsku na Białorusi; nie mam z nim kontaktu” – napisała na Facebooku we wtorek wieczorem Aneta Sienicka, matka jednego z zatrzymanych na Białorusi polskich studentów.
Jak pisaliśmy, o zatrzymaniu polskich studentów na Białorusi informował wcześniej poseł KO Michał Szczerba. Jego informacje potwierdził wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. “Mój syn Kacper Sienicki razem ze swoim kolegą Witkiem Dobrowolskim zostali zatrzymani przez milicję w Mińsku na Białorusi; nie mam z nim kontaktu” – napisała we wtorek wieczorem matka jednego z nich.
“Kochani, mój syn Kacper Sienicki razem ze swoim kolegą Witkiem Dobrowolskim zostali zatrzymani przez milicję w Mińsku na Białorusi. Od wczoraj nie mam z nim kontaktu. Także nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ambasada RP w Mińsku nie są obecnie w stanie mi pomóc. Nie wiem, gdzie go wywieziono i nie wiem co robić. Płaczę i błagam Was o udostępnianie tego postu, bo tylko nagłaśniając tę sprawę, mogę cokolwiek teraz zrobić. Kacper skończył Studia Europy Wschodniej, stąd jego zainteresowania. Pojechał, by wesprzeć duchem swoich przyjaciół Białorusinów. Mam nadzieję, że nic mu nie jest i szybko się do mnie odezwie. Pomóżcie, proszę, udostępniajcie” – czytamy na profilu Anety Sienickiej na Facebooku.
W środę wiceszef MSZ Paweł Jabłoński poinformował Polską Agencję Prasową (PAP), że na Białorusi doszło do zatrzymania trzech Polaków. W ich sprawie interweniował w białoruskim MSZ ambasador RP w Mińsku Artur Michalski. MSZ podkreśla, że ambasador domagał się uwolnienia ich. Podkreślono, że informacje są przekazywane rodzinom zatrzymanych na bieżąco.
Jak pisaliśmy, już trzecią noc z rzędu na Białorusi trwały uliczne protesty przeciwników Aleksandra Łukaszenki nie uznających jego ogłoszonego oficjalnie wyborczego zwycięstwa.
Głównym ośrodkiem protestu pozostaje stolica państwa – Mińsk. Podobnie jak w poniedziałkowy wieczór jednym z głównych punktów zbornych protestujących było skrzyżowanie Prospektu Puszkińskiego i ulicy Prytyckiego. Jeszcze przed nastaniem wieczora do Mińska wjechała kolumna sprzętu wojskowego. Według komentatorów w ten sposób władze przygotowywały się do burzenia ewentualnych barykad, które już poprzedniego wieczora próbowali ustawiać manifestanci.
Jeden z zatrzymanych polskich studentów – Witold Dobrowolski, związany jest ze środowiskiem autonomicznych nacjonalistów i miesięcznikiem Szturm, które współpracuje m.in. ze środowiskiem ukraińskich nacjonalistów.
Zobacz także: Instruktorzy z Polski na obozie dla młodzieży zorganizowanym m.in. przez Ruch Azowski
facebook.com / pap / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!