Zgodnie z dekretem przywódcy Białorusi, jej placówkom dyplomatycznym nie wolno już wydawać za granicą białoruskich paszportów ani przedłużać terminu ich ważność. Białoruscy emigranci musieliby zaryzykować powrót do kraju.

Od czwartku 7 września na Białorusi obowiązują nowe przepisy, które zakazują placówkom dyplomatycznym Białorusi wydawania paszportów poza granicami kraju. To oznacza, że Białorusini, którzy wyjechali z kraju, w tym z powodów politycznych, nie będą mogli wyrobić ani przedłużyć tego i innych dokumentów. Musieliby przyjechać w tym celu na terytorium Białorusi, co w przypadku niektórych osób wiązałoby się z poważnymi konsekwencjami, włącznie z aresztowaniem.

Z tego względu, szereg mediów i komentatorów uważa, że dekret w tej sprawie, podpisany przez Aleksandra Łukaszenkę, jest „zemstą” przywódcy Białorusi na jego oponentach politycznych.

Przeczytaj: Białoruś: Nasi sąsiedzi szkolą przestępców, którzy uciekli z naszego kraju

 

W środę MSZ Białorusi wydało komunikat, potwierdzając, że „zagraniczne placówki dyplomatyczne nie mają już pełnomocnictw do wydawania/wymiany/przedłużenia wszystkich typów paszportów i kart ID”. Zaznaczono, że „czynności te można zrealizować wyłącznie na terytorium Białorusi”.

Zgodnie z dekretem, z listy procedur możliwych do zrealizowania w białoruskich placówkach dyplomatycznych wykreślono szereg kluczowych dla osób mieszkających poza krajem czynności. Wśród nich jest przede wszystkim wyrobienie czy przedłużenie paszportu. Co więcej nie będzie już możliwe sporządzenie pełnomocnictwa do sprzedaży majątku, czyli np. mieszkania czy samochodu, uzyskanie zaświadczenia w sprawie wykształcenia czy stanu cywilnego. Osoby, które chciałyby ubiegać się o tego rodzaju dokumenty, muszą przyjechać na Białoruś.

Co ważne, jak zwraca uwagę portal Zerkalo.io, „bez ważnego paszportu pobyt za granicą stanie się nielegalny”.

Z tego względu, niezależne od władz w Mińsku media analizują rozwiązania prawne dla białoruskich emigrantów. Wśród potencjalnych opcji są zarówno tzw. dokumenty zastępcze, czyli np. wydawany w Polsce dokument podróży dla cudzoziemca, jak i możliwość nabycia obywatelstwa innego kraju. Możliwe jest również wnioskowanie o status uchodźcy lub o azyl polityczny, co jednak wymaga udowodnienia, że w razie wyjazdu na Białoruś danej osobie grożą represje.

Liderka prodemokratycznej opozycji białoruskiej , Switłana Tichanowska zaapelowała w tym tygodniu do swoich rodaków, aby nie ryzykowali powrotu do kraju, jeśli „grozi im prześladowanie”. Wiadomo też, że białoruskiej środowiska opozycyjne na emigracji pracują nad wprowadzeniem „paszportu Nowej Białorusi”, który byłby uznawany międzynarodowo i mógłby stać się rozwiązaniem dla emigrantów, obawiających się powrotu do kraju z powodów politycznych.

Decyzję władz Białorusi skrytykowały Stany Zjednoczone. Departament Stanu oświadczył, że jest to „cyniczne odstąpienie przez reżim od podstawowych obowiązków wobec narodu”, co „zaszkodzi tysiącom Białorusinów mieszkających za granicą”.

Czytaj także: Andrzej Poczobut spędził 30 dni w karcerze

PAP / Wilnoteka.lt / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply